"DGP" pochyla się nad danymi demograficznymi za 2019 rok. Wynika z nich, że program 500 plus złapał zadyszkę. W 2019 roku urodziło się mniej dzieci niż w 2018 roku. Liczba urodzeń spadła o 13 tys. Jak jednak wskazuje gazeta, 375 tys. urodzonych w 2019 roku dzieci to jednocześnie mniej, niż rząd zakładał w celach programu i więcej niż przewidywał GUS. Dużo bardziej niepokojące dane dotyczą umieralności Polaków. Wynika z nich bowiem, że w zeszłym roku zmarło 410 tys. osób. Prognozy GUS sprzed sześciu lat zakładały, że liczba zgonów w tym czasie ma wynieść między 389 a 392,5 tys. osób. 410 tys. zmarłych to sytuacja, jakiej GUS się spodziewał, ale dopiero... za dziesięć lat - czytamy. "DGP" zapytał ekspertów, jakie mogą być powody takiego stanu rzeczy. Zdaniem dr Wiktorii Wróblewskiej jest to zupełnie nowe zjawisko w Polsce, choć wcześniej było obserwowane w innych krajach, np. we Francji. Wśród możliwych przyczyn eksperci wskazują m.in. niekorzystne warunki atmosferyczne, zanieczyszczenie powietrza oraz wzrost liczby zachorowań na choroby wirusowe. Zaskakującym czynnikiem jest także... dobra koniunktura. Zdaniem ekspertki, kiedy w krajach rozwiniętych obserwuje się dobrą sytuację gospodarczą - zgonów przybywa, kiedy złą - ubywa. Dlaczego? Tu także wini się zanieczyszczenie powietrza, które w okresie przyspieszenia gospodarczego jest na jeszcze gorszym poziomie. Nie bez znaczenia jest także fakt, że im lepsza koniunktura, tym więcej osób aktywnych zawodowo - co przekłada się na mniejszą opiekę rodzin nad osobami starszymi.