Regułę wydatkową, na którą ma powoływać się Teresa Czerwińska, stworzył wiceminister finansów w rządzie PO-PSL Ludwik Kotecki. W jego ocenie, "piątka Kaczyńskiego" w połączeniu z już wprowadzonymi nowymi sztywnymi pozycjami w budżecie spowoduje przekroczenie dopuszczalnego limitu wydatków aż o ok. 58 mld zł. Według niego PiS może zrealizować swoje obietnice tylko dzięki złamaniu reguły wydatkowej. Tymczasem Czerwińska, przemawiając w ubiegłym tygodniu na Forum Bankowym, mówiła, że reguła ta "jest kluczowym narzędziem konstrukcji budżetu obok przestrzegania norm fiskalnych zawartych w pakiecie stabilności i wzrostu". Jak pisze "DGP", jej słowa mogą oznaczać brak zgody na jakiekolwiek majstrowanie przy regule wydatkowej i konflikt w rządzie. "Sytuacja jest trudna i będzie wymagała wielu ryzykownych zabiegów księgowych. Przez rok może jakoś się uda, ale nie da się tak planować każdego budżetu" - mówi z rozmowie z "DGP" osoba z Ministerstwa Finansów. "Nowa piątka PiS" to: wprowadzenie 500 plus od pierwszego dziecka, brak podatku PIT dla pracowników do 26. roku życia, trzynasta emerytura, obniżenie kosztów pracy, przywrócenie zredukowanych połączeń autobusowych przede wszystkim w małych miastach i na wsiach.