Gazeta przypomina słaby wynik Grzegorza Schetyny, który we wrocławskim okręgu otrzymał prawie 24,4 tys. głosów mniej niż "jedynka" PiS Mirosława Stachowiak-Różecka (Schetyna - 66 859 głosów, Stachowiak-Różecka - 91 236). "Wynik Grzegorza jest naprawdę słaby. Trudno powiedzieć, czy w ogóle dotrwa do styczniowych wyborów kierownictwa PO, o samym wyborze nie wspominając" - mówi w rozmowie z "DGP" jeden z działaczy Platformy Obywatelskiej. Jak czytamy, w partii mówi się, że to Schetyna jest odpowiedzialny za słaby wyborczy rezultat PO. Panuje przekonanie, że szeroka koalicja jak w wyborach do Parlamentu Europejskiego mogłaby pokonać PiS. Choć to PSL uciął koncepcję szerokiego porozumienia, a Schetyna zdemontował jedynie porozumienie z SLD, nie wszystkich działaczy przekonuje takie tłumaczenie. "Potrzebne są zmiany i wyciągnięcie wniosków" - zauważa rozmówca dziennika z PO. Kto mógłby zająć miejsce Schetyny na stanowisku szefa partii? Tu wymieniany jest Borys Budka. Wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak mówił wczoraj w Radiu Zet, że naturalną kandydatką na szefową PO jest Małgorzata Kidawa-Błońska. "DGP" wskazuje też, że przez niektórych działaczy Platformy na lidera ugrupowania typowany jest Rafał Trzaskowski. Więcej w "DGP".