Premier Donald Tusk poinformował w czwartek, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała osobę, która przebrana w mundur dezinformowała mieszkańców o rzekomym planie wysadzenia wału przeciwpowodziowego. Dezinformacja podczas powodzi. "To sytuacja bardzo niebezpieczna" Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek zapewnił w piątek, że sprawa jest wnikliwie badana przez służby specjalne, które mają ustalić, czy działanie tego mężczyzny było elementem rosyjskiej dezinformacji. Zwrócił uwagę, że działania 26-latka wskazują na to, iż akcja była szczegółowo zaplanowana i dobrze przygotowana. - Fakt, że przebierał się w polski mundur, chciał uwiarygodnić ten przekaz, tę dezinformację (...) to sytuacja bardzo niebezpieczna. Dlatego zajmują się tym polskie służby specjalne, nie tylko policja. Ważne, że został ujęty - powiedział podczas rozmowy w Programie 3 Polskiego Radia Czesław Mroczek. Powódź w Polsce. Sprawdź informacje NA ŻYWO Powódź w Polsce. Policja namierzyła ok. 30 kont szerzących dezinformację Polityk poinformował również, że policja namierzyła w internecie blisko 30 kont społecznościowych szerzących dezinformację związaną z powodzią, której celem była próba wywołania paniki. - Pojawiają się tam informacje wskazujące np. na zawyżone liczby ofiar śmiertelnych, na to, że służby sobie nie radzą w związku z dużą liczbą osób zaginionych, ale w szczególności na temat stanów wody, podbijające zagrożenie w sytuacji, kiedy go bezpośrednio nie ma - wyjaśnił wiceszef MSWiA. Jak dodał, w kilku przypadkach trwa postępowanie zmierzające do postawienia zarzutów utrudniania akcji ratunkowych. Premier o dezinformacji. "Służby jednego państwa na wschód od nas" Do dezinformacji wokół sytuacji powodziowej odniósł się podczas piątkowego posiedzenia sztabu kryzysowego w Nowej Soli Donald Tusk. Premier podkreślił wagę identyfikacji i likwidacji "źródeł zagrożenia", w tym poprzez zatrzymywanie poszczególnych osób. - Pierwsze osoby, te najbardziej agresywnie działające na rzecz dezinformacji, zostały już zatrzymane - zaznaczył. - Mamy powody sądzić, że zaangażowane w dezinformację są także służby jednego państwa na wschód od nas. Niestety, nie jest to nic nowego, mamy ciągle tego typu przykłady - powiedział szef rządu. Dodał też, że jest w stałym kontakcie z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Tusk nawiązał przy tym do wyrażanego przez niektórych zdziwienia, dlaczego sztaby kryzysowe są organizowane przy udziale mediów. - Jedynym powodem, dla którego (...) działamy we wszystkich aspektach przy otwartej kurtynie, jest przeciwdziałanie dezinformacji, szerzeniu przesądów, teorii konspiracyjnych. Ludzie muszą wiedzieć, na czym polega nasza praca - tłumaczył. Powódź 2024. Skargi samorządowców. Wiceminister odpowiada Czesław Mroczek był również pytany o skargi samorządowców na słaby przepływ informacji ze sztabu kryzysowego na początku powodzi. Jak stwierdził w ramach ustawy o zarządzaniu kryzysowym to wójt, burmistrz czy prezydent jest odpowiedzialny za zarządzanie kryzysowe przy użyciu służb państwowych. - To jest elementarz władzy samorządowej. (...) W każdym urzędzie jest specjalna księga, gdzie są procedury postępowania kryzysowego. Trzeba ją otworzyć i postępować punkt po punkcie, nie można się tego uczyć w trakcie kryzysu - powiedział wiceminister. - Nie wszyscy ciężar tego zarządzania udźwignęli - ocenił. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuł!