W Poznaniu uczestnicy zgromadzenia przeszli ze Starego Rynku na plac Wolności, później kilkusetosobowa grupa przeniosła się przed siedzibę wielkopolskiej Platformy Obywatelskiej. Protestujący gromadzili się też w innych punktach miasta, m.in. pod budynkiem urzędu wojewódzkiego i w okolicy dworca kolejowego, na pewien czas sparaliżowali ruch samochodowy i tramwajowy w centrum Poznania. Manifestantom towarzyszyły znaczne siły policji. - Ta umowa jest wprowadzana za naszymi plecami, nie możemy na to pozwolić. Z nikim nie była konsultowana, jest pełna ogólników. Przypomina to czasy komunizmu - mówił w trakcie manifestacji jej współorganizator Łukasz Dumowski ze Stowarzyszenia KoLiber. Poznańscy demonstranci mieli ze sobą transparenty: "Nie dla ACTA", "Precz z infototalitaryzmem" i "Internetowe gestaPO". Wznosili hasła: "Wolność słowa", "Tu jest Polska nie Bruksela, tu się ACTA nie popiera", "Internet dla ludzi, nie dla korporacji", a także "Donald matole, skąd będziesz ściągał pornole" i "Precz z komuną". Odpalono race i petardy. W pewnym momencie w stronę policji poleciały kamienie. Funkcjonariusze wylegitymowali blisko 220 osób. - Policjanci zatrzymali w sumie siedem osób. Cztery za rzucanie kamieniami w policjantów i w budynek przy demonstracji w okolicy siedziby PO, nieletniego za zniszczenie znaku drogowego, a także jedną osobę za rzucanie kamieniami i jedną za uszkodzenie radiowozu. Wśród zatrzymanych był mężczyzna wcześniej notowany za rozboje - powiedział PAP rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak. Według policjantów w manifestacji wzięło udział ok. 2,5 tys. osób. Poważniejszych incydentów nie zanotowano podczas protestów w Lublinie, gdzie przeciw ACTA demonstrowało w czwartek ok. 500 osób. Zgromadzenie nie było formalnie zgłoszone w urzędzie miasta. Manifestacja rozpoczęła się przed lubelskim ratuszem. Następnie protestujący przemaszerowali przed urząd wojewódzki, gdzie zostawili petycję przeciwko ACTA adresowaną do premiera Donalda Tuska. Na manifestację, która maszerowała po jezdni wśród samochodów, przyszli młodzi ludzie, m.in. z klubu akademickiego Ruchu Palikota, młodzieżówki SLD, a także zwolennicy ONR. Kilkakrotnie doszło do utarczek słownych między zwolennikami różnych opcji, ale nie było większych awantur. Demonstranci mówili, że obawiają się łamania wolności słowa i uważają umowę ACTA za początek cenzury. Trzymali transparenty z hasłami "ACTA = 1984 w 2012", "Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem". "ACTA = eutanazja internetu" i "Komorowski matole, skąd będziesz ściągał pornole". Krzyczeli "Precz z ACTA", "Niech żyje demokracja". Padały też hasła "Donald, ty łotrze, w Lublinie nikt cię nie poprze", "Panie Tusk, gdzie Twój mózg" oraz "Precz z komuną". Manifestacje przeciw ACTA odbyły się też na Podkarpaciu. Ponad trzysta osób zgromadziło się w Dębicy, tyle samo demonstrowało w Przemyślu. "W obu miastach protesty przebiegły spokojnie. Nie było interwencji policji" - poinformowała Anna Klee z zespołu prasowego podkarpackiej policji. ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement) to układ dotyczący ochrony własności intelektualnej m.in. w sieci. Zdaniem obrońców swobód w internecie może prowadzić on do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem. Polska podpisała to porozumienie w czwartek w Tokio. W internetowym referendum w sprawie ACTA na stronach INTERIA.PL wysłaliście już ponad 700 tysięcy maili do posłów. 98 proc. z nich wzywa naszych parlamentarzystów do nieratyfikowania porozumienia. Prześlij posłom swój głos! TUTAJ! Jesteś za ACTA czy przeciw? - podyskutuj na Forum