Demonstracja zorganizowana przez akcję społeczną "Solidarni z Ukrainą" zgromadziła przed pomnikiem Adama Mickiewicza na Rynku Głównym przede wszystkim osoby młode. Wśród nich byli zarówno krakowianie, jak i Ukraińcy mieszkający w Polsce oraz osoby innych narodowości. - Jesteśmy grupą ludzi bardzo różnych narodowości, różnego pochodzenia, o różnych poglądach, to, co nas łączy to sprzeciw wobec tego, co się dzieje na Ukrainie - powiedział współorganizator manifestacji i przedstawiciel akcji społecznej "Solidarni z Ukrainą" Mykoła Mańko. Uczestnicy protestu odśpiewali hymny Polski i Ukrainy, odmówili modlitwę za ofiary, a także o pokojowe rozwiązanie konfliktu. Przynieśli ze sobą flagi polskie i ukraińskie oraz transparenty z hasłami: "Solidarność znaczy wolność", "Polska z wami razem", "Stop torturowaniu ludzi na Ukrainie". - To nasza reakcja na brutalność władzy. Nasza opinia jest taka, że władza powinna służyć ludziom, a nie prowadzić represje przeciwko pokojowo demonstrującym obywatelom - zaznaczył Mańko. W Kijowie od końca listopada ub. roku trwają protesty antyrządowe. Rozpoczęły się one po decyzji władz ukraińskich o niepodpisaniu umowy stowarzyszeniowej z UE. Doszło do starć między milicją i przeciwnikami rządu, jest kilka ofiar śmiertelnych.