Szef PD Janusz Onyszkiewicz uważa, że dla demokratów będzie teraz najważniejsze, by nie dostać łatki partii lewicowej. A o taką w koalicji z SLD i SdPL nietrudno. - Pod koniec zimy odbędzie się wielka narada programowa i tam przyjmiemy nasze polityczne credo - mówi Onyszkiewicz. Do tej pory Demokraci nie mieli swojego credo? - Tak naprawdę program miała Unia Wolności. Później powstała Partia Demokratyczna, ale jej program miał charakter bardziej wyborczy. A dziś musimy pokazać, że jesteśmy nowoczesną partią o poglądach liberalnych - odpowiada szef PD. I podkreśla, że to PD reprezentuje nurt czysto liberalny. - Jako jedyni w Parlamencie Europejskim z polskich eurodeputowanych należymy do frakcji liberalnej. A PO to przecież chadecy! - dodaje. Czy to oznacza, że demokraci zrywają z tradycją Unii Wolności? - Już samo utworzenie PD było pójściem w trochę inną stronę. Bo UW otwierała się na środowiska lewicowe. A PD otwiera się zarówno na część prawą, jak i lewą - przyznaje Onyszkiewicz. Z kolei Władysław Frasyniuk uważa, że demokraci powinni skierować swoją ofertę przede wszystkim do klasy średniej. - Bo klasa średnia nie ma dziś swojej reprezentacji politycznej. Nasza oferta wymaga uaktualnienia - podkreśla lider PD. Dlatego od kilku tygodni w szeregach partii rozgorzała dyskusja nad stworzeniem nowoczesnego programu, który zyskałby większą aprobatę Polaków. - Prowadzę konsultację z różnymi ludźmi. Chcemy stworzyć taką ideową konstytucję PD. Nie chcemy pisać nowego programu, ale raczej zastanowić się nad tym, do jakich wartości mamy się odwoływać - mówi "Dziennikowi" Hausner. - Nie chodzi o to, co PD myśli o podatku czy o KRUS, ale jakie jest oblicze naszej partii. Jeżeli jesteśmy częścią LiD, to musimy jasno określić, jaką częścią. Bo choć jesteśmy w koalicji z partiami lewicowymi, to przecież sami nie jesteśmy socjaldemokratyczni. Jesteśmy partią liberalno-demokratyczną - podkreśla Hausner. Były działacz Unii Demokratycznej, później Unii Wolności, a do 2006 r. Partii Demokratycznej Henryk Wujec uważa, że to dobrze, iż Demokraci szukają pomysłu, jak utrzymać się na scenie politycznej. On sam zrezygnował z PD po decyzji o sojuszu z SLD. - Pójście w liberalizm jest słuszne. Ale zobaczymy, co z tych deklaracji słownych wyjdzie - mówi "Dziennikowi".