Lech Wałęsa opublikował w niedzielę w internecie ponad 500 stron materiałów, które otrzymał z IPN. Liczy, że po ich lekturze Anna Walentynowicz i małżeństwo Gwiazdów "przeproszą go i oddadzą Ordery Orła Białego". W jednym z tajnych dokumentów MSW z 2.09.1985 roku znajduje się "plan działań pogłębiających antagonizm pomiędzy A. Walentynowicz a L. Wałęsą oraz między osobami wokół niego skupionymi". Dla Dudka nie jest nowością, że Służba Bezpieczeństwa starała się doprowadzić do skłócenia środowiska opozycyjnego, jednak - jak zaznacza - wiedziało o tym do tej pory niezbyt dużo osób. - Znaczenie tej dzisiejszej publikacji jest takie, że do większej liczby odbiorców dotrze informacja, że SB dezintegrowała środowiska opozycyjne - powiedział Dudek. Historyk zwrócił jednak uwagę, że działania SB miały na celu głównie zaostrzanie konfliktów już istniejących, natomiast jej funkcjonariuszom trudno było generować zupełnie nowe antagonizmy między ludźmi, którzy się przyjaźnili. "Taki jest też przypadek Wałęsy, Walentynowicz i Gwiazdów" - powiedział. - Ich obustronny antagonizm nie wynika wyłącznie z działań SB. SB podsycała realnie istniejące konflikty - dodał Dudek. Jego zdaniem, intencją byłego prezydenta było pokazanie, że zarzuty pod jego adresem ze strony Walentynowicz i Gwiazdy o współpracę z SB są dziełem samej Służby Bezpieczeństwa. "Mam inne zdanie, uważam, że SB podsycała jedynie antagonizm między nimi" - zaznaczył historyk. Dudek nie zgadza się z oczekiwaniem Wałęsy, żeby teraz Anna Walentynowicz i małżeństwo Gwiazdów oddali Ordery Orła Białego. - Nie wiem dlaczego mieliby oddawać Ordery Orła Białego. Myślę, że tu Wałęsa daje upust swojej niechęci do tych osób. Przecież oni dostali te Ordery nie za krytykę Wałęsy, a za realne zasługi dla demokracji - powiedział. W ocenie Dudka, publikacja materiałów SB przez Lecha Wałęsę świadczy o tym, że były prezydent uznaje te dokumenty za wiarygodne. - Skoro publikuje je na stronach internetowych, to widocznie uważa je za wiarygodne. Wcześniej mówił przecież też o fałszywkach. Rozumiem, że tych, które umieścił na stronie internetowej nie uważa za fałszywe. Cieszy mnie, że Lech Wałęsa pomimo wszystkich sprzeczności w swoich wypowiedziach, uważa te dokumenty za wiarygodne - powiedział Dudek. Historyk IPN zaznaczył, że publikacja kolejnych materiałów SB jest dobrym pomysłem. Historyk, prof. Andrzej Friszke również uważa, że "tendencja SB była oczywista" i Służba Bezpieczeństwa dążyła do skłócenia środowiska "Solidarności". - Z całą pewnością gry operacyjne miały na celu skłócenie działaczy "Solidarności". I to jest rzecz oczywista - powiedział. Friszke zastrzegł, że nie widział materiałów opublikowanych przez Wałęsę i dlatego nie chce komentować ich zawartości.