Dębski wziął na siebie odpowiedzialność za wydanie tych pieniędzy. Były prezes UKFiT, proszony dzisiaj o skomentowanie doniesień nt. niekorzystnych dla niego ustaleń NIK powiedział, że Urząd w 1998 r. dofinansował "Życie", przekazując tej gazecie "grubo ponad 100 tys. zł" na wkładkę turystyczną. Dębski powiedział, że "Życie" było beneficjentem układu politycznego, bo te pieniądze mu się nie należały. - Dla tego dziennika został zrobiony wyjątek polityczny - dodał Dębski. Powiedział, że urząd współfinansował działalność pism branżowych, związanych ściśle z branżą turystyczną, a umowa z "Życiem" była wyjątkiem. - Nikt mnie do tego nie zmuszał. To była moja suwerenna decyzja - stwierdził Dębski. Na pytanie, dlaczego informacje dotyczące dziennika ujawnia właśnie teraz i z własnej inicjatywy, były prezes powiedział, że "Życie" zapomina, iż samo było beneficjentem środków publicznych". Według niego umieszczony dzisiejszym wydaniu tego dziennika tekst, zatytułowany "Kwity na prezesa", opisujący zastrzeżenia NIK do wydatków budżetowych UKFiT, jest "wybiórczy i tendencyjny". Były prezes powiedział też, że nieścisła jest informacja "Życia" o wyjeździe do Francji i Hiszpanii za pieniądze UKFiT czterech prominentnych działaczy klubów sportowych. - Nie prominentni działacze sportowi, ale kilku prominentnych działaczy AWS z panem Janiakiem i panem Rybickim na czele, którzy ze środków UKFiT wyjeżdżali za granicę w bardzo atrakcyjne kierunki - powiedział Dębski. Jego zdaniem, obaj politycy "nie mieli żadnego tytułu, żeby jechać", bo Urząd finansował wyjazdy posłów z sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki. - Ani Kazimierz Janiak, ani Jacek Rybicki nie byli jej członkami - przypomniał Dębski. - Była to synekuralna wycieczka za pieniądze publiczne. Ja za to ponoszę polityczną odpowiedzialność, ponieważ był to gest zrobiony pod adresem tych panów jako gest polityczny - oświadczył Dębski. Wiceszef klubu AWS Jacek Rybicki potwierdził, że wyjeżdżał za granicę na zaproszenie byłego prezesa UKFiT Jacka Dębskiego, a zastępca redaktora naczelnego "Życia" Jerzy Wysocki - że UKFiT współfinansował dodatek do dziennika. Obaj nie widzą w tym nic niewłaściwego. Rybicki powiedział jednak, że "w różnego typu delegacjach, na zaproszenie instytucji rządowych" biorą udział nie tylko parlamentarzyści, należący do specjalizujących się w danej dziedzinie komisji, ale też członkowie kierownictw klubów. - Sam miałem kilkanaście takich zaproszeń, czas nie pozwalał ze wszystkiego skorzystać, ale wyjeżdżałem z przedstawicielami rządu, w tym dwa razy byłem za granicą na zaproszenie pana prezesa Dębskiego - to były wyjazdy do Hiszpanii i do Francji - dodał wiceszef klubu AWS. Z kolei Jerzy Wysocki, I zastępca redaktora naczelnego "Życia" powiedział, że przyznanie przez UKFiT pieniędzy dla jego gazety nie jest "sprawą polityczną, ani żadną inną". Wyjaśnił, że istotnie w lecie 1998 roku gazeta wydawała co tydzień dodatek turystyczny. - Był to normalny komercyjny projekt, a ponieważ był dość kosztowny, zwróciliśmy się do firm i instytucji promujących turystykę z propozycją finansowania dodatku - powiedział Wysocki. - Firmy uznały, że taka forma promocji turystyki będzie ciekawą inicjatywą - dodał, przyznając, że jedną z instytucji, która odpowiedziała pozytywnie na tę propozycję był UKFiT.