Udział w debacie liderów wzięli: Władysław Kosiniak-Kamysz - Polskie Stronnictwo Ludowe-Koalicja Polska Jacek Sasin - Prawo i Sprawiedliwość Włodzimierz Czarzasty - Lewica Tomasz Siemoniak - Koalicja Obywatelska Janusz Korwin-Mikke - Konfederacja Środową debatę prowadzili dziennikarze RMF FM - Marcin Zaborski i Patryk Michalski. Dołączyli do nich także przedstawiciele portalu Interia i "Dziennika Gazety Prawnej" - Marzena Suchan i Grzegorz Osiecki. Służba zdrowia Dziennikarze RMF na początku pierwszej rundy zapytali o plany PSL odnośnie służby zdrowia. Władysław Kosiniak-Kamysz: Wpływ PSL na służbę zdrowia to dobra wiadomość dla pacjentów. Przesuniemy 2% ze składki rentowej i pieniądze z akcyzy. Zwiększymy wynagrodzenia o 30%. Dziennikarz RMF do Jacka Sasina: Skoro według Jarosława Kaczyńskiego w marcu 2014 roku zamykane oddziały szpitalne miały twarz Donalda Tuska, to czyją twarz mają obecnie zamykane szpitale?Jacek Sasin z PiS: Przede wszystkim w czasach rządów PO i PSL tych zamykanych oddziałów było rzeczywiście bardzo dużo. Na dodatkowe pytanie dziennikarza o to, ile takich przypadków było za rządów PiS, Jacek Sasin odpowiedział pytaniem o to, kto tak na prawdę zarządza w Polsce służbą zdrowia i sam odpowiedział na nie stwierdzając, że szpitale są w większości zarządzane przez samorządy. "Rząd tworzy PiS, ale w Polsce mamy taki system władzy, gdzie nie wszystko jest w rękach rządu". "My jako rząd wspieramy samorządy, bo odczuwamy tę odpowiedzialność za służbę zdrowia. Dlatego przekazujemy w tej chwili dużo większe pieniądze na szpitale powiatowe, miejskie, wojewódzkie. Te pieniądze trafiają do samorządów" - dodał polityk, podkreślając, że zamykane szpitale nie mają twarzy nikogo z Prawa i Sprawiedliwości. Włodzimierz Czarzasty z Sojuszu Lewicy Demokratycznej był pytany o plany finansowania służby zdrowia, a dokładniej - czy można to zrobić bez zwiększania składki zdrowotnej. "Da się to wszystko zrobić, bo my uważamy, że z PKB powinien być przekazywany 7,2 proc. i to rozwiąże problem" - mówił. Lider Konfederacji Janusz Korwin-Mikke był pytany o to, czemu zniknął postulat prywatyzacji służby zdrowia. "Panowie tutaj proponują zwiększenia nakładów na służbę zdrowia. W Szwecji, Kanadzie są znacznie większe nakłady, a na operację na kataraktę czeka się 13 miesięcy (...) Pacjent powinien mieć możliwość płacenia za służbę i tak będzie taniej. Lekarze rezydenci domagają się pensji początkowej 6 tys. zł. Gdyby początkujący lekarz poszedł do prywatnej placówki na wsi, to miałby - biorąc po 10 złotych od wizyty - 7,5 tys. miesięcznie bez łaski" - podkreślił. Tomasz Siemoniak z Koalicji Obywatelskiej był pytany o to, czy dzieci nieszczepione powinny chodzić do przedszkoli i czy jest to zgodne z konstytucją."My proponujemy darmowe szczepienia, nie uważamy, że przymusowe szczepienia gwałcą czyjeś prawa. Potrzeba polityki zdrowotnej i obowiązkowych szczepień. Ten postulat da się zrealizować metodami pozytywnymi takimi jak przyjmowanie dzieci do żłobków i przedszkoli" - mówił. Kwestie światopoglądowe W pierwszej części debaty liderzy byli też pytani o sprawy światopoglądowe. Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL odniósł się do pytania, czy poparłby ustawę, która dawałaby możliwość - również osobom żyjącym w związkach jednopłciowych - dowiadywania się o stanie zdrowia swojego partnera, dziedziczenia i wspólnego rozliczania. "Takie sprawy można już dzisiaj rozwiązać umową cywilno-prawną. My nie mamy w programie związków partnerskich..." - powiedział lider ludowców. I dodał: "Warto by było w tej sprawie zrobić referendum". Jacek Sasin z PiS był pytany, dlaczego do tej pory PiS nie zmieniło ustawy aborcyjnej - chodzi o tzw. prawo do przerywania ciąży, gdy istnieje podejrzenie choroby lub niepełnosprawności dziecka. "Uważamy, że aborcja eugeniczna nie jest rozwiązaniem, które powinno funkcjonować. Ale czekamy na wyrok Trybunału Konstytucyjnego" - odpowiedział.Włodzimierz Czarzasty odpowiadał na pytanie dotyczące zapowiadanego przez Lewicę zniesienia klauzuli sumienia. Jakie konsekwencje będą groziły lekarzom, którzy odmówią dokonania aborcji do 12 tygodnia ciąży? "Trzeba znieść klauzulę sumienia, bo nie może być sytuacji, że np. w województwie lubelskim nie można dokonać aborcji. I że trzeba jechać za granicę albo innego województwa" - mówił Czarzasty. Janusz Korwin-Mikke był pytany, czy w Polsce rządzonej lub współrządzonej przez Konfederację marsze równości organizowane przez środowiska LGBT będą dozwolone. "Zapewniam pana, ze nie byłyby dozwolone również marsze heteroseksualistów, ani zoofilów, ani zwolenników trójkątów. Sprawy płci są sprawami intymnymi i o nich nie mówi się na ulicach" - odpowiedział.Czy Koalicja Obywatelska usunie z KK przepis dot. obrazy uczuć religijnych? "Nie jesteśmy entuzjastami karania za coś, co jest poglądem, natomiast trzeba pewne granice sobie w pewnych sytuacjach stawiać. Jestem przeciwny, by kodeksem karnym regulować wyrażanie poglądów - nawet głupich czy obraźliwych dla innych" - odpowiedział Tomasz Siemoniak. 500 plus, ceny prądu i Mieszkanie plus Debata dotarła także do kwestii społecznych. Lider PSL był pytany o swój stary plan: 500+ dla uczących się, którzy mają więcej niż 18 lat. "Będziemy do tego dążyć, to jest rozwój 500+. Jesteśmy gwarantem w opozycji utrzymania tego programu - mówił. Jak przejmiemy rząd, to zobaczymy, jakie są możliwości budżetowe" - zaznaczył i dodał, że chodzi o uczących się do 26. roku życia. Przedstawiciel PiS Jacek Sasin był pytany o program Mieszkanie+ - obiecanych 100 tys. mieszkań nie zostało wybudowanych. "PiS jest partią wiarygodną. Są takie programy, których nie da się zrealizować w ciągu 4 lat kadencji. Mamy za sobą zmiany w prawie, mamy działki, na których mają być mieszkania. Pierwsze mieszkania już są oddane, kolejne są na różnych etapach realizacji. W kolejnej kadencji na pewno będzie wielki przełom" - mówił. Jeden z liderów Lewicy Włodzimierz Czarzasty odpowiadał na pytanie o kwestię krzyży w urzędach i szkołach. "Lewica jest za państwem świeckim, więc oczywiście uważamy, że w szkołach i urzędach krzyży być nie powinno, bo do szkół chodzą dzieci i wierzące, i niewierzące. Jesteśmy za rozdziałem kościoła od państwa. Szkoła jest świecka, urzędy są świeckie. Nie walczymy z wiarą, nie walczymy z wiernymi. Walczymy o państwo świeckie" - mówił. Janusz Korwin-Mikke z Konfederacji był pytany z kolei o likwidację programu 500+. "My się domagamy programu 1000+, czyli obniżki podatków. Dzięki 500+ to my musimy płacić alimenty na cudze dzieci. Dzięki obniżce podatków wszyscy dostaną pieniądze" - zapewniał. Tomasz Siemoniak z KO był pytany natomiast o kwestię cen prądu - przedstawiciele jego ugrupowania sami mówią, że nie będą regulowali wzrostu tych cen. "To jest pytanie o przyczyny tych podwyżek i przyjmowanych pospiesznie ustaw, żeby blokować ceny prądu, które dramatycznie rosną" - mówił. "Urzędowe blokowanie tego nie jest rozwiązaniem. Trzeba wrócić do odnawialnych źródeł energii, których udział przez cztery lata spadł z 14 proc. do 11 proc. Obsadzono Pisiewiczami firmy energetyczne i to są tego skutki" - dodał. Pytania o edukację W drugiej części debaty pytania zadawali dziennikarze portalu Interia i "Dziennika Gazety Prawnej" - Marzena Suchan i Grzegorz Osiecki. Pierwsza runda pytań, którą rozpoczęła Marzena Suchan, dotyczyła edukacji, a druga - gospodarki. Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się do swoich słów, że "szkoła musi uczyć, jak oddzielić ziarno od plew". "Jest tak dużo kłamstw, fake newsów, że odróżnienie prawdy od kłamstwa jest podstawą do nauczania w szkole. Oczywiście szkoła musi się zmieniać. Muszą być mniejsze klasy. Musi być ciepły, darmowy posiłek. Chciałbym stawiać na naukę angielskiego od pierwszej klasy. To jest wizja szkoły, w której nie jakakolwiek ideologia, a idea prawdy będzie na pierwszym miejscu. Wielki problem jest też z tym, że subwencja oświatowa nie wystarcza na pokrycie wynagrodzeń. Subwencja oświatowa musi wystarczać na pokrycie wynagrodzeń nauczycieli" - wyliczał lider PSL. Jacek Sasin był z kolei pytany o wychowanie patriotyczne w szkole i o to, czy nie będzie ono dzielić Polaków."Prawda historyczna jest jedna. Jesteśmy chyba na takim etapie dziejów, że możemy sobie powiedzieć, że okres zniewolenia komunistycznego był czymś złym, a nie okresem rozkwitu Polski. Dlatego przywróciliśmy naukę historii najnowszej... Uważamy, że to ważne by młodzi ludzie poznawali nasze najnowsze dzieje, bo wtedy bardzo dobrze mogą zrozumieć również dzisiejszą rzeczywistość i w niej się odnaleźć." - mówił polityk PiS.O pomysł wyprowadzenia religii ze szkół i wprowadzenie edukacji seksualnej był pytany Włodzimierz Czarzasty. "Co jeszcze Lewica chce zmienić w polskich szkołach? "Szkoła i państwo powinno być świeckie. (...) W sprawie wiedzy na temat życia seksualnego - im więcej dzieci będą wiedziały, tym mniej będzie tragedii. Poza tym - prawdziwa historia. Jesteśmy za prawdą historyczną" - mówił polityk. Kolejne pytanie było skierowane do Janusza Korwina-Mikke. Odniósł się do postulowanej przez Konfederację prywatyzacji szkół i pomysłu wprowadzenia bonów edukacyjnych."Mamy szacunek do rodziców, ludzie dostaną ten bon edukacyjny, będą płacili za szkołę, żeby była bezpłatna. I wtedy w jednych szkołach będą uczyli religii, a w drugich nie. W jednych będą uczyli więcej matematyki, w innych mniej. W jednych będą uczyli, że Adam Mickiewicz był wielkim poetą, a w innych, że był to wierszokletą. Ma być różnorodność" - podkreślił.Ostatni na temat edukacji wypowiadał się Tomasz Siemoniak. Czy PO przyznaje się do błędu w sprawie niskich zarobków nauczycieli? "Dane statystyczne nie kłamią: największy przyrost zarobków to pierwszy rząd Donalda Tuska, gdzie zarobki nauczycieli radykalnie wzrosły" - stwierdził. "Proszę nie wracać do tego, co było przed 2014 rokiem, bo od 4 lat rządzi PiS i doprowadzono do sytuacji, że nauczyciele odstają od pensji w innych sektorach" - dodał. Co z gospodarką? Gdyby PSL utworzył rząd, to jakie elementy polityki gospodarczej PiS by kontynuował? - pytał dziennikarz lidera ludowców. "Na pewno będziemy kontynuować deregulację, ograniczenie biurokracji: ale zmienimy podejście do przedsiębiorcy, nie będziemy każdego podejrzewać. Będziemy chcieli wprowadzić dobrowolny ZUS. To wolność gospodarcza. Nie ma rozwoju przedsiębiorczości bez wolności" - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz. Co się stanie, jeśli wydarzy się w Polsce spowolnienie gospodarcze? - pytał z kolei dziennikarza "DGP" Jacka Sasina z PiS. "Osiągnęliśmy rzecz niespotykaną wciągu ostatnich trzydziestu lat, czyli zrównoważony budżet. Pozytywna, aktywna polityka gospodarcza, którą prowadzimy chroni nas przed spowolnieniem. Polacy mogą sobie na dużo więcej pozwolić dzięki naszym programom społecznym, co również pobudza rynek i chroni nas również przed tymi niedobrymi trendami"- zapewnił polityk. Jak Lewica chce sfinansować lepsze usługi zdrowotne czy edukacyjne bez cięć w programie 500 plus? "Uważamy, że systemowo trzeba rozwiązać takie świadczenia jak edukacja, kultura, sprawy związane ze zdrowiem. To wynika z konstytucji, którą Polsce dała polska Lewica. Najważniejsza jest kwestia, jak będą dzielone pieniądze, które będą w budżecie" - odpowiedział Włodzimierz Czarzasty. Pojawił się też temat zmian klimatycznych. Jaki pomysł na walkę z tym problemem ma Konfederacja? "Nie mamy pomysłu na walkę ze zmianami klimatycznymi. (...) Temperatura poodnosi się od 500 lat. To normalne cykle klimatyczne i nie ma to nic wspólnego z działalnością człowieka" - odpowiedział. Tomasz Siemoniak był pytany o to, jak KO zamierza pomieścić w budżecie obiecywany program - niższe podatki, wyższe płace. "Minuta to za mało, by o tym opowiedzieć. Nic co zostało dane (przez obecnie rządzących - przyp. red.), nie zostanie zabrane" - zapewnił. Liderzy pytają liderów W przedostatniej części debaty w RMF FM liderzy polityczni zadawali sobie pytania nawzajem. Przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości Jacek Sasin twierdził, że KO "oszukuje Polaków" tym, że chce zostawić programu społeczne. Jego zdaniem PO nie umiała zarządzać pieniędzmi i doprowadziła do powstania dziury w budżecie. "To typowa demagogia. Czy komuś z rządów PO/PSL postawiono zarzuty w związku z tymi dziurami VAT? To są kompletne bzdury. Jakoś rządzenia przez 8 lat pokazuje liczba zbudowanych autostrad, żłobków, rozmaite programy, rozmaite działania, które absorbowały pieniądze z UE pokazywały, że potrafimy rządzić" - mówił przedstawiciel KO Tomasz Siemoniak. Sasin zaczął mu wypominać, że raport NIK oskarżał rządy PO/PSL o te dziury VAT-wskie i "ubytki w podatku CIT, w akcyzie". Siemoniak stwierdził, że PiS w NIK obsadził Mariana Banasia, "który robi interesy z gangsterami". W prawdopodobnie jedynej pozytywnej wymianie podczas tego segmentu, Włodzimierz Czarzasty z Lewicy zapytał Lidera PSL: "Czy lubisz mnie Władysławie?". "Sympatia jest moja do ciebie drogi panie Włodzimierzu, z uwagi nie tylko na Twój sposób wyrażania się, ale z uwagi na to, ze w istocie razem staramy się, żeby nie było mniejszego zła, ale żeby było większe dobro" - odpowiedział Kosiniak-Kamysz. Tomasz Siemoniak z KO zadał pytanie Januszowi Korwin-Mikke o Rosję. "Dlaczego prezes nie widzi agresywnej polityki Rosji?" - pytał. Janusz Korwin-Mikke stwierdził, że "Polska nie może mieć związanych rąk, Polska musi mieć otwarte wszystkie opcje". Zaznaczył także, że jego zdaniem "to nie Rosja napadła na Gruzję, ale to Gruzja napadła na Osetię i Abchazję". Jacek Sasin pytał Kosiniaka-Kamysza o podwyżkę wieku emerytalnego - czy ludowcy zamierzają wrócić do tych rozwiązań? "Ta reforma została zanegowana przez Polaków w wyborach. Powrotu nie ma" - mówił. Wygarnął także przedstawicielowi PiS, że jego partia podniosła wiek emerytalny rolnikom. Korwin-Mikke pytał z kolei Sasina o to, czemu nie “zwalczyli LGBT", skoro mogliby to zrobić “w ciągu dwóch dni". "Dopóki PiS będzie rządziło, to nikt nie będzie narzucał nikomu ideologii, w tym także ideologii LGBT. Plan Rabieja za naszych rządów po prostu nie przejdzie. To zrealizuje ta trzygłowa opozycja, do której pan wyraźnie chce dołączyć" - mówił. Przedstawiciel Lewicy pytał Tomasza Siemoniaka o to, dlaczego KO atakuje jego partię w kampanii. "My apelujemy o to, żeby głosować na nas i jak najlepiej życzymy naszym partnerom, z którymi jesteśmy związani paktem senackim, a niedawno występowaliśmy w Koalicji Europejskiej. Łączą nas różne sprawy, ale dziś pięknie się różnimy i pokazujemy swoje programy" - mówił były minister obrony. Szef ludowców pytał lidera Konfederacji o to, dlaczego używa “obraźliwych sformułowań" m.in. wobec osób niepełnosprawnych lub o innej orientacji seksualnej. "Nigdy nie obraziłem żadnego inwalidy, nie obrażałem żadnych homosiów. Gej to nie jest homoseksualista, bierze pieniądze, celem tego człowieka jest zniszczenie społeczeństwa patriarchalnego, polskiej rodziny" - mówił Korwin-Mikke. Politycy podsumowują Czwarta część stanowiła podsumowanie debaty. Każdy z polityków miał 45 sekund na swobodną wypowiedź, w której zachęcić do głosowania na swoje ugrupowanie. Włodzimierz Kosiniak-Kamysz powiedział: "Jeszcze nic nie jest nierozstrzygnięte. (...) Jeśli chcecie państwa, w którym nie będzie radykalnego skrętu w lewo, ani w prawo, nie będzie żadnej rewolucji obyczajowej, ani zaglądania za firanki... Jeżeli chcecie emerytury bez podatku, dobrowolnego ZUS-u, czystego środowiska i taniego prądu, czystej energii - wybierzcie PSL. Jeśli chcecie skrócenia kolejek do lekarzy... To jest wybór racjonalny".Jacek Sasin z PiS zachęcał: "Zagłosujcie na PiS, żeby obronić swoje prawo do programu 500 plus, trzynastej emerytury, niższego wieku emerytalnego, zerowego PiT-u dla młodych, niższego podatku PiT dla wszystkich pracujących, do niskiego podatku CIT dla polskich drobnych i średnich przedsiębiorców. PiS gwarantuje również czternastą emeryturę, podniesienie płacy minimalnej do 4 tys. zł, wyrównanie dopłat dla rolników".Włodzimierz Czarzasty mówił: "PiS gwarantuje konserwatywne państwo dobrobytu. Lewica proponuje nowoczesne państwo dobrobytu. W jednym i drugim jest chleb, i będzie chleb. Ale tylko w jednym jest wolność - wolność jest w nowoczesnym państwie. Wolność dobrobytu, dla kobiet, ludzi o różnych wyznaniach, dla tych, którzy kochają się, jak chcą. I podkreślał: Nie zmienimy się, nie oszukamy Was. Wprowadzimy rozsądek, normalność i dystans, bo moja partia już za swoją arogancję zapłaciła".Janusz Korwin-Mikke stwierdził: "Słyszeliście przedstawicieli bandy czworga, którzy mają jeden wspólny cel: zabrać wam jak najwięcej pieniędzy w podatkach, żeby w budżecie było jak najwięcej pieniędzy, a potem skłócić Polaków. (...) My chcemy co innego: żeby w budżecie było mało pieniędzy, żeby one zostały w portfelach, torebkach ludzi, i żeby sami decydowali na co je wydać, a nie politycy" - wyliczał. Tomasz Siemoniak: "Zamknijcie oczy, wyobraźcie sobie że ten koszmar 4 lat budowania napięć, nazywania mordami zdradzieckimi, gorszym sortem - może minąć. (...) Nic nie jest przesądzone (...) Skończą się kłótnie na urodzinach, złe emocje, które są fundowane przez ostatnie 4 lata".