Według Brudzińskiego, Kwaśniewski liczył, że premiera uda się wyprowadzić z równowagi i przykryć "miałkość" własnych wypowiedzi ich "gładkością". Debata - w ocenie Brudzińskiego - przyniosła porażkę pewnego "założenia PR-owskiego sztabowców LiD - koncepcji brata łaty" prezentowanej przez Kwaśniewskiego. Zdaniem Brudzińskiego, b. prezydent zaprezentował "umiejętność ślizgania się po tematach" i zderzył się z "wiarygodnym politykiem", który dzięki swej pracowitości ma na koncie konkretne sukcesy. - Polska gospodarka ma się najlepiej po 1989 roku - powiedział Brudziński. W jego ocenie, Kwaśniewski niesłusznie chwali się sukcesami na polu polityki zagranicznej, bo "dla każdego politologa (...) jest oczywiste, że po 1989 roku, po odsunięciu postkomunistów od władzy, każdy osiągnąłby takie sukcesy co Aleksander Kwaśniewski, a gdyby nie polityka klientyzmu, bylibyśmy dalej". Brudziński powiedział, że w dalszej części kampanii PiS "będzie odkłamywać to wszystko, co nieprzychylne media próbują zakłamywać".