Zgodnie z harmonogramem obrad Sejm ma się zająć wnioskiem PO o konstruktywne wotum nieufności dla rządu w piątek o godz. 21. W środę szef rządu sam zwrócił się do posłów o udzielenie mu wotum zaufania. Jak mówił, jest to ważne ze względu na zbliżające się (zaplanowany na czwartek i piątek) posiedzenie Rady Europejskiej w sprawie brexitu. "Muszę mieć pewność, że rząd ma mandat, że rząd ma poparcie większości parlamentarnej" - powiedział premier. Marek Suski był w środę pytany, czy szef rządu weźmie udział w debacie nad wnioskiem PO o konstruktywne wotum nieufności. "(Tak), jeśli zdąży wrócić ze szczytu. No, jeżeli tam będą jakieś rozmowy, które się będą przedłużały, a będą potrzebne dla Polski, to będzie te rozmowy kontynuował, ale jeżeli wszystko będzie zgodnie z planem, to powinien zdążyć przybyć" - powiedział Suski. Pytany, czy odpowie wówczas na formułowane wobec niego zarzuty lidera i kandydata PO na nowego premiera, polityk odparł: "jest premierem, więc będzie odpowiadał". Dopytywany, czy jeśli premier nie zdąży jednak wrócić z Brukseli, kto w jego imieniu zabierze głos, Suski zapewnił: "będzie premier". Wylot premiera do Brukseli na posiedzenie Rady Europejskiej planowany jest na czwartek. Szczyt jest dwudniowy, premier ma wrócić do Polski w piątek.