Decyzja ws. debaty ma zapaść w środę na konferencji przewodniczących europarlamentu, czyli spotkaniu przewodniczącego PE, a także szefów grup politycznych. Tomasz Poręba z Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że gdyby doszło do debaty, europosłowie PiS będą przedstawiać argumenty na dowód tego, że Polska jest państwem prawa i nie ma żadnych powodów do niepokoju o nasz kraj w Europie. "To jest histeria wywoływana przez środowiska liberalne, które po prostu nowy polski rząd uwiera" - ocenił Poręba. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-parlament-europejski,gsbi,37" title="Parlament Europejski" target="_blank">Parlament Europejski</a> podejmował już wcześniej takie inicjatywy m.in. w sprawie sytuacji na Węgrzech. Europosłowie debatowali o zmianach, w tym konstytucyjnych, jakie przeprowadzał w tym kraju premier Viktor Orban. Najbliższa sesja plenarna rozpoczyna się 14 grudnia w Strasburgu. Spór o Trybunał Konstytucyjny 25 listopada Sejm nowej kadencji, głosami PiS i Kukiz'15 uznał, że październikowy wybór pięciu sędziów TK nie miał mocy prawnej. 2 grudnia Sejm, przy sprzeciwie PO, Nowoczesnej i PSL, wybrał na sędziów Trybunału pięć osób, których kandydatury zgłosił PiS. Prezydent odebrał przysięgę od czwórki z nich. TK uznał w ostatni czwartek, że wybór trójki sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji był konstytucyjny, a dwójki - nie. Konflikt w tej sprawie szeroko opisywały zachodnie media.