Według Dudzińskiego, zaproponowana przez Tuska sekwencja debat jest "niepoważna". Tusk zapowiedział w czwartek, że spotka się w debatach z Aleksandrem Kwaśniewskim i Jarosławem Kaczyńskim. Szef Platformy poinformował, że sztaby i już ustaliły, iż odbędzie się debata między nim a Kwaśniewskim; mówił, że "w jakimś sensie pierwszeństwo w debacie z nim ma zwycięzca poprzedniej debaty", w której uczestniczyli premier i były prezydent. Z kolei wcześniej premier powiedział, że skoro Tusk "koniecznie" chce debaty z nim, to on nie odmówi. Według Dudzińskiego, czwartkowe wypowiedzi szefa w sprawie debat świadczą o tym, że "nie wiadomo, o co chodzi Tuskowi". Z wypowiedzi Dudzińskiego wynika, że na razie nie będzie żadnych rozmów sztabów i PO o debacie ich liderów. Dudziński zaznaczył, że "trudno ustalać szczegóły debaty" między Jarosławem Kaczyńskim a Tuskiem, gdy - jak podkreślił - "rano wzywa premiera do debaty a potem ogłasza, że idzie na debatę z Aleksandrem Kwaśniewskim". - To niepoważne ze strony Tuska - powiedział Dudziński. Według niego, czwartkowa wypowiedź Tuska o debatach świadczy o tym, że "twierdzenie, iż szef PO jest pomocnikiem Kwaśniewskiego jest uzasadnione". - Co się stanie jeśli w debacie Aleksandra Kwaśniewskiego i Donalda Tuska wygra były prezydent? Wtedy debata premiera Jarosława Kaczyńskiego z Tuskiem będzie bezsensowna - podkreślił Dudziński.