- Chciałbym, aby wyborcy nie tylko Platformy Obywatelskiej, ale też ci pozostający poza marginesem życia społecznego, zwrócili uwagę, gdzie jest ulokowana prawdziwa wrażliwość społeczna - czy tam, gdzie następują bardzo proste ruchy rozdawnictwa, czy tam, gdzie jest pełna odpowiedzialność i porządnie skonstruowany projekt, aby środki finansowe rzeczywiście w budżecie były - mówił Zdrojewski na konferencji prasowej w Sejmie. Zdrojewski oceniając, że nastąpi jeszcze "lekkie drgnięcie" w sondażach na rzecz Platformy, zaznaczył, że PO jest daleka od tryumfalizmu. - To, że udało się nam wyprzedzić PiS po debacie Tusk- Kaczyński, jest dla nas niezwykle istotne, doceniamy ten ruch wyborców, bardzo liczymy na wysoką frekwencję i mobilizację wszystkich tych, którzy chcą postawić na Polskę przyszłości nie negując naszej tradycji - mówił. Szef klubu PO powiedział też, że "bardzo łatwo Prawu i Sprawiedliwości na swoich konwencjach mówić kompletne głupoty, bo one nie są weryfikowane". - Nam jest trudniej, bo my nie powiemy czegoś, czego nie zrealizujemy po kampanii. Poczucie naszej odpowiedzialności skutkuje bardzo często wstrzemięźliwością. W momencie konfrontacji widać, gdzie jest prawdziwa odpowiedzialność za losy państwa - zaznaczył. Odniósł się też do wypowiedzi prezydenta Lecha Kaczyńskiego, że obiecywanie, iż w ciągu czterech lat można zreformować polską gospodarkę na wzór Irlandii, jest pozbawione podstaw. Prezydent nawiązując m.in. do hasła kampanii "Polska zasługuje na cud gospodarczy" i wypowiedzi szefa Platformy Donalda Tuska zapowiedział, że jako prezydent będzie z tej obietnicy rozliczał. - Mówię jasno, miesiąc po miesiącu - zapowiedział L.Kaczyński. - Pan prezydent zapomniał o tym, że obiecywał cud białoruski - 3 miliony mieszkań w kilka lat, ale nie wyszło - ripostował Zdrojewski. Radio Maryja przekazało w piątek Platformie pismo, w którym dziękuje za list z prośbą o umożliwienie szefowi PO Donaldowi Tuskowi debaty na antenie Radia Maryja i . Radio oczekuje jednak od "wyprostowania wypowiedzi oszczerczych obrażających miliony słuchaczy Radia Maryja i telewidzów TV Trwam Zdrojewski ocenił, że sprostowania, jeżeli takie są potrzebne, mogłyby odbywać się właśnie w ramach dyskusji na antenie Radia Maryja. - To najwłaściwsza forma. Próba stawiania warunków sformułowanych tak, aby nie mogły być przyjęte ogranicza prawo słuchaczy Radia Maryja do wysłuchania głosu Donalda Tuska. Wydaje mi się, że ktoś się boi, iż Donald Tusk mógłby przekonać słuchaczy do prawdziwego programu, opartego na prawdziwej, a nie udawanej wrażliwości społecznej - ocenił szef klubu PO.