Podniesienie nakładów na służbę zdrowia, likwidacja NFZ i zniesienie limitów na świadczenia medyczne - to m.in. pomysły na reformę systemu ochrony zdrowia, jakie przedstawiano podczas poniedziałkowej debaty PiS Kandydat PiS na premiera prof. Piotr Gliński podkreślił, że sprawy ochrony zdrowia są przez Polaków wymieniane wśród najważniejszych do rozwiązania, tuż po problemie bezrobocia. Jak zauważył, 90 proc. społeczeństwa jest niezadowolona z polskiego systemu zdrowia. Jak przypomniał Opala (minister zdrowia w rządzie Jerzego Buzka), gdy kilkanaście lat temu zaczynały działać kasy chorych, dysponowały one 23 mld złotych. Dziś NFZ dysponuje 64 mld złotych, a problemy są te same. Narodowy Fundusz Zdrowia - likwidować czy refermować? - System finansowania służby zdrowia potrzebuje zdecentralizowania. Pieniądze powinny trafiać do wojewodów - zauważył poseł PiS, b. wiceminister zdrowia Bolesław Piecha. Piecha ocenił, że obecnie funkcjonujący system jest "głęboko niewydolny" i nie gwarantuje konstytucyjnego prawa do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. - Obecnie nikt nie kontroluje przepływu środków, a robi to skostniała instytucja, czyli Narodowy Fundusz Zdrowia - ocenił. Chirurg prof. Krzysztof Bielecki również opowiedział się za likwidacją NFZ i przeznaczeniem większej ilości środków na walkę m.in. z chorobami krążenia oraz nowotworami. Innego zdania był prof. Krzysztof Krajewski-Siuda, ekspert Instytutu Sobieskiego. - Nie należy likwidować NFZ, ale trzeba inaczej zarządzać składkami - przekonywał. Jego zdaniem należy podzielić składkę zdrowotną na dwa filary. Z pierwszego byłyby finansowana podstawowa opieka zdrowotna. Tam, gdzie nie istnieje konkurencja po stronie świadczeniodawców, np. w przypadku szpitali uniwersyteckich, składki powinny być zarządzane przez drugi filar nadzorowany przez NFZ. Odnosząc się do pomysłu zlikwidowania NFZ przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel powiedział, że likwidowanie instytucji, które źle działają, nie prowadzi do uzdrowienia sytuacji; trzeba się zastanowić, skąd się biorą ich problemy. - To, że NFZ źle działa, to nie kwestia ludzi, którzy tam pracują, ale warunków, które zostały mu narzucone - stosunkowo niewielkich ilości pieniędzy i obowiązku sfinansowania nieograniczonego zakresu świadczeń - podkreślił. Jego zdaniem PiS chce powołać nową instytucję, która działać ma na takiej samej zasadzie jak obecnie NFZ. Skąd brać pieniądze i na co je wydawać - Wydatki na służbę zdrowia w wysokości 6 proc. PKB to minimum, do którego należy stopniowo dążyć - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński Przewodnicząca sekretariatu zdrowia NSZZ "Solidarność" Maria Ochman mówiła, że przy wysokim bezrobociu i nagminnym wykorzystywaniu tzw. umów śmieciowych pieniędzy w systemie zawsze będzie za mało. Joanna Zabielska-Cieciuch z Porozumienia Zielonogórskiego zauważyła, że system ochrony zdrowia powinien być oparty na funkcjonowaniu opieki rodzinnej, co z kolei pozwoli "ograniczyć liczbę kosztownych pacjentów w szpitalach". Podkreśliła, że żadnego systemu nie stać na finansowanie tylko medycyny naprawczej w szpitalach. Wiceszef Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł uważa, że powinno się zmienić przepisy tak, aby do służby zdrowia dostęp miał każdy obywatel, a nie - tak jak przyjęło się obecnie - każdy ubezpieczony. - Zbyt wiele nas kosztuje sprawdzanie, kto jest ubezpieczony, a kto nie - powiedział. Według niego na świecie nie ma jednej dobrej metody organizacji służby zdrowia. - Ale najlepiej są oceniane systemy zbliżone do budżetowego - jak brytyjski i skandynawskie, a największa satysfakcja obywateli jest z systemu ubezpieczeniowego - jak we Francji - stwierdził. Doradca prezydenta ds. zdrowia Maciej Piróg przypomniał, że w Polsce były już różne systemy - i w pełni budżetowy, i para-ubezpieczeniowy. Jak przekonywał, konieczne jest stworzenie systemu mieszanego: budżetowo-ubezpieczeniowego. Z kolei prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Grzegorz Kucharewicz ocenił, że system ochrony zdrowia w Polsce jest permanentnie reformowany, jednak konieczna jest jasna wizja zmian i budowa nowoczesnego systemu opartego na transparentności, równości i sprawiedliwości społecznej. Jako jedną z wad obecnego systemu wymienił nadmierną biurokratyzację. Natomiast przewodniczący Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere Adam Sandauer ocenił, że obecnie w wyniku braku kontroli nad NFZ "co roku każdej jesieni kończą się pieniądze na świadczenia medyczne, a zostają tylko w najgorszych szpitalach". Eksperci mówili o konieczności zniesienia limitów na świadczenia medyczne i potrzebie odrębnego finansowania szpitali klinicznych. Prof. Jerzy Jurkiewicz podkreślił, że obecnie najlepiej wyposażone placówki, prowadzące najbardziej skomplikowane leczenie, są w tragicznej sytuacji finansowej. Prezes Polskiej Koalicji Organizacji Pacjentów Onkologicznych Jacek Gugulski mówił, że jakość leczenia nie może być uzależniona od adresu. Pacjent nie powinien być zmuszonym do przemierzania setek kilometrów, aby uzyskać leczenie. Bolesław Piecha przedstawił projekt PiS wprowadzenia krajowej sieci szpitali. W szpitalach, należących do krajowej sieci, szkoliliby się lekarze i pielęgniarki. Poseł zapowiedział, że PiS chce także zmian w systemie refundacji leków. Miałyby być one finansowane ze środków NFZ - nie w oparciu o charakterystykę produktu, ale o aktualną wiedzę medyczną.