Lekarze z Instytutu "Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka" (IPCZD) na konferencji prasowej przekazali informacje na temat stanu zdrowia afgańskich pacjentów. Afgańczycy, którzy po ewakuacji z Kabulu trafili 23 sierpnia do ośrodka dla cudzoziemców w Podkowie Leśnej - Dębaku, 24 sierpnia zatruli się grzybami, które mieli zebrać na terenie ośrodka. Do IPCZD trafiło troje dzieci w wieku pięciu, sześciu i 17 lat z ostrą niewydolnością wątroby po zatruciu muchomorem sromotnikowym. Kierownik Oddziału Intensywnej Terapii lek. Elżbieta Pietraszek wyjaśniła, że stan 17-letniej Afganki jest dobry. We wtorek została wypisana ze szpitala. Prof. Jarosław Kierkuś z Kliniki Gastroenterologii zaznaczył, że dziewczyna była cały czas przytomna, nie miała dużych zaburzeń i obecnie nie wymaga żadnego postępowania medycznego. Zatrucie grzybami w Dębaku. Przeszczep wątroby u 6-latka Pietraszek przekazała ponadto, że we wtorek odbył się wielogodzinny zabieg przeszczepienia wątroby u sześcioletniego chłopca. - Zabieg przeszedł bez powikłań, jednakże rokowanie ze względu na stan chłopca nadal pozostaje niepewne i najbliższe dni pokażą, jakie będzie dalsze rokowanie co do jego zdrowia - powiedziała. Prof. Piotr Kalisiński z Kliniki Chirurgii i Transplantologii zaznaczył, że przeszczep to wstęp do tego, żeby dziecko miało szansę w ogóle przeżyć. - Wątroba jest przeszczepiona bez powikłań, podjęła funkcje, natomiast o przeżyciu dziecka zadecyduje głównie neurologia, czyli to na ile odwracalne będą zmiany, które niewątpliwie w wyniku obrzęku mózgu i zatrucia dokonały się w obrębie ośrodkowego układu nerwowego - wyjaśnił. Dębak: Dorośli też zatruli się grzybami Najmłodsze dziecko - pięciolatek - z powodu nieodwracalnego uszkodzenia mózgu nie kwalifikowało się do przeszczepu. Pietraszewska powiedziała, że jest stan pozostaje bez zmian. - W dniu jutrzejszym zostaną wykonane badania zgodne z przepisami i procedurami potwierdzające śmierć mózgu - przekazała. Dyrektor IPCZD dr Marek Migdał podkreślił, że oprócz dzieci zatruli się też dorośli Afgańczycy. - Te osoby w pełni funkcjonują i nie wymagają żadnego postępowania medycznego w chwili obecnej - wskazał. Prof. Kierkuś zaapelował, aby zwracać uwagę na jedzenie grzybów przez dzieci. - Jak widzimy, tutaj ucierpiały najbardziej dzieci, co jest naturalne ze względu na ich masę ciała i ilość toksyn, jakie mogły dostać - powiedział.