- Chodzi o to, żeby to była jakaś forma porozumienia, spisana, wiążąca i obowiązująca - powiedział Stasiak w radiowej Trójce. Według szefa BBN, dwa główne tematy negocjacji z Amerykanami to status bazy antyrakiet oraz "szerszy kontekst bezpieczeństwa". Stasiak zaznaczył, że w ogóle nie ma mowy o eksterytorialności bazy i wyłączeniu jej załogi spod polskiej jurysdykcji. - Rozmawiamy o tym w jaki sposób będą podlegać polskiej jurysdykcji, w jaki sposób będziemy mogli egzekwować polskie prawo - powiedział Stasiak. Mówiąc o "aspekcie bezpieczeństwa", szef BBN zaznaczył, że Polska np. chciałaby uczestniczyć w strategicznych decyzjach USA, dotyczących przedsięwzięć w których Polska uczestniczy. Władysław Stasiak jest przekonany, że polskie społeczeństwo zmieni negatywne w większości nastawienie do ewentualnej budowy bazy, jeżeli zostanie dokładnie poinformowane, jak miałaby ona wyglądać. Wyjaśnił, że miałaby powierzchnię ok. 600 hektarów a stacjonowałoby tam 10 rakiet bez żadnych głowic wybuchowych. Szef BBN zapewnił też, że decyzja o tarczy "w takiej czy innej formie przejdzie przez parlament". - Na pewno dobrym forum konsultacji są komisje sejmowe - powiedział Stasiak, odnosząc się do informacji, że rząd i prezydent mogliby podjąć decyzję z pominięciem całego parlamentu. Ostatecznie zależeć to będzie od formy, jaką przybierze końcowe porozumienie z USA - zaznaczył.