Dariusz Przywieczerski, skazany ponad 12 lat temu na dwa i pół roku więzienia za udział w aferze FOZZ, od tamtej pory ukrywał się za granicą. Był poszukiwany listem gończym. W zeszłym roku został aresztowany w Stanach Zjednoczonych. Polska zwróciła się do amerykańskich władz o jego ekstradycję. "Pan Dariusz Przywieczerski mówił o sobie, że jest Napoleonem polskiego biznesu. Dziś ma więc swoje Waterloo - dziś o godz. 13.15 wylądował samolot ze Stanów Zjednoczonych, z przywiezionym na pokładzie przez polskich policjantów skazanym Przywieczerskim, który ukrywał się przed polskim wymiarem sprawiedliwości" - poinformował w sobotę Ziobro. Jak dodał, rozpoczęła się procedura związana z ostatecznym ulokowaniem Przywieczerskiego w polskim zakładzie karnym. Minister sprawiedliwościowi przypomniał, że Przywieczerski został skazany, jako jeden z odpowiedzialnych za "gigantyczną aferę" związaną z FOZZ. "Była to afera, którą niektórzy nazywają matką polskich afer, aferę, która doprowadziła do wyprowadzenia gigantycznych pieniędzy na szkodę polskiego Skarbu Państwa - szacuje się, że mogło to być od dwóch do nawet ośmiu miliardów dolarów" - podkreślił Ziobro. Największa afera III RP Sprawę FOZZ okrzyknięto mianem największej afery III RP. Fundusz w nieformalny sposób miał skupować za granicą po niższej cenie polskie zadłużenie zagraniczne z czasów PRL. Według prokuratury, w latach 1989-90 afera FOZZ spowodowała 350 mln zł strat. Sądy uznały, że straty wynoszą co najmniej 134 mln zł. Aferę wykryła NIK. Prokuratura wszczęła śledztwo w 1991 r. Akt oskarżenia przekazano sądowi w 1993 r., ale sąd odesłał sprawę prokuraturze. Ponowny akt oskarżenia trafił do sądu w 1998 r., a proces zaczął się w 2000 r. Rok później został przerwany, gdy prowadząca go w warszawskim sądzie okręgowym sędzia Barbara Piwnik została ministrem sprawiedliwości w rządzie Leszka Millera. Ponowny proces - pod przewodnictwem sędziego Andrzeja Kryżego, późniejszego wiceministra sprawiedliwości w rządzie PiS - ruszył w 2002 r. Kryże w rekordowym terminie przesłuchał świadków i w marcu 2005 r. ogłosił wyrok - przed terminem przedawnienia, na co dawano mu małe szanse. Sąd uznał, że pieniądze przeznaczone dla Funduszu - którego zadaniem był poufny wykup długów zaciągniętych przez PRL na Zachodzie w latach 70. i 80. - zostały albo przywłaszczone, albo rozdysponowane w sposób niezgodny z prawem. SO skazał b. dyrektora generalnego FOZZ Grzegorza Żemka na dziewięć lat i 720 tys. zł grzywny; jego zastępczynię Janinę Chim - na sześć llat i 500 tys. zł grzywny, biznesmena Dariusza Przywieczerskiego - na 3,5 roku, a troje innych - na kary do dwóch lat więzienia. List gończy za Przywieczerskim Były szef "Universalu", Przywieczerski, był uznany za "mózg" przedsięwzięcia. Uciekł z kraju i wydano za nim list gończy. Miał przebywać głównie w Stanach Zjednoczonych. W 2006 r. Sąd Apelacyjny zmniejszył kary - Żemkowi wymierzył ośmiu lat i pięciu tys. zł grzywny, Chim - pięć lat i pięć tys. zł grzywny, a Przywieczerskiemu - dwa i pół roku więzienia. Podczas procesu Żemek wyjawił, że był agentem wojskowych służb specjalnych PRL, które uczestniczyły w organizacji procederu.