Na początku lutego do wykazu prac legislacyjnych rządu wpisano projekt ustawy, której konsekwencją będzie wprowadzenie składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej. Zgodnie z założeniami połowa wpływów ze składek od reklam ma trafić m.in. do NFZ. Zapowiedź zmian wywołała ostry sprzeciw dużej części mediów prywatnych. 10 lutego w ramach wspólnej akcji "Media bez wyboru" telewizje, m.in. Polsat i Polsat News, zamiast programu nadawały specjalny komunikat. Na wielu portalach, w tym Interii i Polsatnews.pl, zamiast artykułów pojawiła się czarna plansza. Czytaj także: Akcja "Media bez wyboru". O co chodzi i dlaczego media protestują? - Projekt jest w fazie konsultacji, dyskusji i rozmowy. Sama ich jestem ciekawa - stwierdziła Mirosława Stachowiak-Różecka (PiS). - Dziwię się kolegom z opozycji, a również naszym partnerom w koalicji, że tak po prostu z góry, od razu ten projekt krytykują i mówią "nie zgodzimy się" - dodała na antenie Polsat News. - Projekt składa się z dwóch części. Jedna część to podatek cyfrowy i tu się dziwię tej krytyce, bo chyba poczucie patriotyzmu gospodarczego powinno prowadzić do tego, że w tej części raczej się zgadzam, a możemy rozmawiać o szczegółach - powiedziała Stachowiak-Różecka. Przypomniała, że Unia Europejska tymi przepisami zajmuje się od 2017 roku. - I nic z tego nie wynika. Cierpliwość straciło już kilka krajów Unii Europejskiej - powiedziała. Jak dodała, "giganci" cyfrowi zarabiają w "trudnym czasie pandemii" na reklamie. - Warto dyskutować o drugiej części, która dotyczy polskich mediów, polskiego biznesu, bo sama zauważam, jak ogromne są różnice, jeśli chodzi o wysokość płaconego podatku, między firmami medialnymi, które są na polskim rynku - podkreśliła polityk PiS. Prowadzący program Piotr Witwicki przypomniał, że Grupa Polsat płaci największy podatek. - Jestem ciekawa, z czego to się bierze - powiedziała polityk PiS. - To jest ta przestrzeń, w której warto dyskutować, wszystkie wątpliwości wyjaśnić, na argumenty jesteśmy otwarci, a dyskusję dopiero rozpoczynamy. Apeluję, aby nie krytykować, nie mówić o zagrożeniu dla mediów i całkowitym wycofaniu się - powiedziała posłanka PiS. - Unia Europejska nie daje rady w zakresie podatku cyfrowego, musimy zająć się tym na naszym gruncie i chronić nasze interesy - oceniła Mirosława Stachowiak-Różecka. Lewica: Nie dajmy się wziąć pod but - Nie czarujmy się, o co w tym wszystkim chodzi - powiedział Dariusz Wieczorek z Lewicy. - Otóż chodzi o realizację państwa PiS. Ma być jeden prezes, jedna partia, jedne rządowe media, jedne podległe rządowi sądy i prokuratury i jeden naród, który to wszystko popiera. Tak nie będzie, Polacy to dumny rozsądny i mądry naród. Nie damy się wziąć pod but, założyć sobie kagańca i prowadzić się na smyczy - dodał polityk. W jego ocenie PiS chce zlikwidować nieprzychylne sobie media. Przypomniał, że ustawa pojawiła się w momencie przejęcia przez Orlen koncernu Polska Press.- Polska Press to jest 20 dzienników regionalnych, to jest 150 tygodników, 500 portali internetowych i 17,5 mln odbiorców. Dzisiaj rząd mówi: będziecie płacić dodatkowy haracz i do tych, którzy nie będą sobie radzić przyjdzie prezes Obajtek (Orlenu - red.) i powie: damy wam reklamę, ale musicie dobrze o rządzie pisać - stwierdził Wieczorek.Przypomniał także, że w 2019 roku rząd założył Fundusz Inwestycji kapitałowych. - Za chwilę będą tam dwa miliardy złotych w dyspozycji tylko i wyłącznie premiera. Jeżeli prezes Orlenu nie pomoże w formie reklam, to przyjdzie pan premier - powiedział Wieczorek. - To jest moment, że trzeba o tym mocno mówić. Jest zgoda ugrupowań politycznych na podatek cyfrowy, ale to jest jeden rozdział w projekcie ustawy PiS. Pozostałe to rozwiązania mające na celu doprowadzić do tego, aby media mogły płacić dodatkowy haracz - dodał. PSL: W kryzysie nie nakłada się nowych podatków - Chciałbym, żeby podatki były jak najniższe. Może wtedy korporacje nie musiałyby się migać od ich płacenia w Polsce i UE - powiedział z kolei Artur Dziambor z Konfederacji. - Dlaczego nie protestowały te redakcje, które są zaprzyjaźnione z Prawem i Sprawiedliwością. No bo doskonale wiedzą, że dostaną reklamy ze spółek Skarbu Państwa. A te niezaprzyjaźnione dostaną ich mniej, albo będą one uwarunkowane - stwierdził Dziambor. W jego ocenie podatek medialny ma "uciszyć koalicję opozycyjną". - PiS łamie naczelną zasadę. W czasie pandemii, w towarzyszącym jej kryzysie gospodarczym nie nakłada się żadnych nowych podatków - powiedział Dariusz Klimczak (PSL). - PiS pokazuje swoją prawdziwą twarz - dodał. - Inne kraje UE, Niemcy, Czechy, obniżają podatki w tym VAT, jeżeli chodzi o media. Francja, Austria dopłacają miliony do pracy drukowanej. U nas ten podatek może spowodować, że będzie to gwóźdź do trumny dla prasy drukowanej - stwierdził przedstawiciel PSL. - Powstaje jakiś dziwny fundusz wsparcia kultury. Powstaje pytanie, czy to nie będzie fundusz wsparcia dla własnych mediów PiS-owskich - pytał. - Słyszeliśmy bajeczkę o dekoncentracji mediów, a Orlen kupuje wielką grupę Polska Press, ale trzymając ją we własnym ręku nie dając możliwości kupna. Widać, że ten podatek ma charakter polityczny. To pierwszy krok w kierunku przejęcia mediów - ocenił ludowiec. PO: Chodzi o zdławienie polskich mediów - Nie chodzi o pieniądze. Widać to przy porównaniu maksymalnych stawek podatku od gigantów internetowych z zachodu, który wynosi 5 procent, w porównaniu z maksymalną stawką dla polskich mediów, która wynosi 15 procent. Widać wyraźnie, że chodzi o zdławienie polskich mediów - stwierdził Jan Grabiec z Platformy Obywatelskiej. - Chodzi o odebranie polskim mediom możliwości rozwoju, możliwości działania, możliwości niezależnego funkcjonowania, de facto realizowania misji publicznej, bo dzisiaj to niezależne media realizują misję publiczną -ocenił Jan Grabiec. - To one wykrywają afery, to one piętnują nadużycia władzy, to one mówią o tym jak rzeczywiście Polska wygląda, a nie media publiczne - powiedział Grabiec. - Niewątpliwie PiS, które jest partią rządzącą, ma ambicje, aby monopolizować przekaz w momencie, w którym notowania tej partii dramatycznie spadają, w którym traci ona wiarygodność, elektorat, żeby zadbać o to, aby przekaz w mediach nie szkodził tej partii - powiedział polityk PO. Kancelaria prezydenta: Będziemy przyglądać się pracom Przedstawiciel Kancelarii Prezydenta Paweł Sałek powiedział, że projekt PiS nie był konsultowany z Andrzejem Dudą. - Będziemy przyglądać się pracom nad podatkiem cyfrowym. Prezydent w odpowiednim momencie zabierze głos - powiedział Paweł Sałek. Gośćmi Piotra Witwickiego w programie "Śniadanie w Polsat News" byli: Artur Dziambor (Konfederacja), Dariusz Klimczak (PSL), Jan Grabiec (PO), Mirosława Stachowiak-Różecka (PiS), Paweł Sałek (Kancelaria Prezydenta), Dariusz Wieczorek (Lewica). Dotychczasowe wydania "Śniadania w Polsat News" można obejrzeć tutaj.