Czy za dwa lata o stolicę powalczą same panie?
Politycy największych partii zaczynają zastanawiać się, kogo wystawią za dwa lata w wyborach na prezydenta stolicy - pisze "Życie Warszawy". Gazeta sugeruje, że może być to walka samych pań.
W PiS oficjalnych rozmów na ten temat jeszcze nie ma, ale w kuluarach sondowane są dwa nazwiska potencjalnych pretendentów do prezydentury w Warszawie: byłego wiceministra gospodarki Pawła Poncyljusza oraz posłanki Elżbiety Jakubiak, byłej minister sportu i szefowej gabinetu Lecha Kaczyńskiego z czasów prezydentury w Warszawie.
Także w SLD za wcześnie jest na decyzję, kto z tej partii będzie ubiegać się o start w wyborach na prezydenta Warszawy. Jeden z polityków Sojuszu mówi jednak, że jeśli miałaby to być walka samych pań, to mogłaby do niej stanąć szefowa mazowieckiego SLD Katarzyna Piekarska.
Na pytanie, z kim wolałaby zmierzyć się za dwa lata w kampanii: z mężczyzną czy z kobietą, obecna prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz mówi: "Liczy się człowiek, a nie płeć". Według niej, dla mieszkańców nie jest aż tak ważne, czy to kobieta, czy mężczyzna zbuduje im most.
INTERIA.PL/PAP