Sprawę tę wyjaśnia w Brukseli w imieniu polskich władz p.o. szefa komitetu do spraw integracji europejskiej Paweł Samecki. Nie byłaby to pierwsza utrata przez Polskę unijnych pieniędzy. W 1998 roku Komisja Europejska obcięła nam 34 miliony euro z programu PHARE, motywując to złym przygotowaniem projektów zagospodarowania tych funduszy. Minister spraw zagranicznych Bronisław Geremek ma nadzieję, że Unia Europejska nie obetnie nam znowu pomocy z Funduszu PHARE. Władze piętnastki nie wykluczają odebrania Polsce 8 milionów euro z tego funduszu. Powodem są opóźnienia w dostosowywaniu polskiego prawa do unijnych norm - chodzi o ustawy o pomocy państwa i certyfikacji towarów oraz o prawo telekomunikacyjne. Unia już dwa razy przesuwała Warszawie termin uchwalenia tych ustaw. Polska nie dotrzymała żadnego z nich. Mimo to minister Geremek zapowiada, że Polska zrobi co tylko możliwe, by zapobiec obcięciu nam unijnej pomocy. Jednocześnie jednak - zdaniem ministra - wina leży nie tylko po polskiej stronie. Minister nie wytłumaczył jednak na czym polega wina w Unii w polskich opóźnieniach w uchwalaniu ustaw. Osiem milionów euro z funduszu PHARE próbuje ratować w Brukseli pełniący obowiązki szefa komitetu do spraw integracji europejskiej Paweł Samecki. O efektach swoich starań ma poinformować wieczorem. A już teraz unijny urzędnicy używają coraz mocniejszych słów w ostrzeganiu Polski przed kolejnymi opóźnieniami.