Z sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej" wynika, że 63,6 proc. ankietowanych jest przekonanych, że opozycja nie jest gotowa na przejęcie władzy w Polsce. 24,8 proc. pytanych jest przeciwnego zdania, z czego 4,7 proc. odpowiedziało "zdecydowanie jest gotowa". 11,6 proc. nie odpowiedziało na to pytanie. O komentarz do najnowsze badania zapytaliśmy polityków opozycji. Lubnauer: Skąd Polacy mają wiedzieć, jaką ofertę ma dla nich opozycja? - Najpierw musimy zdać sobie sprawę z tego, że 37 proc. Polaków ma spośród telewizji informacyjnych dostęp tylko do kanału TVP Info. Oni całą wiedzę z tego, co dzieje się w polityce, czerpią z telewizji publicznej. Należy o tym pamiętać, porównując jakiekolwiek sondaże - podkreśla w rozmowie z Interią posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer. Jej zdaniem "przez ostatnie sześć lat opozycja była skazana na to, żeby zajmować się głównie aferami rządzących". - W żadnym innym kraju UE poza Węgrami opozycja nie ma tylu powodów do interwencji czy protestów. W związku z tym tej przestrzeni do normalnej, opozycyjnej pracy, czyli przedstawiania propozycji, planów, było stosunkowo mało. Dziś nie ma praktycznie audycji, gdzie dyskutowano by o programach poszczególnych ugrupowań, pomysłach na zdrowie czy edukację. Dyskutuje się głównie o aferach PiS. W związku z tym skąd Polacy mają wiedzieć, jaką ofertę ma dla nich opozycja? Staramy się docierać do Polaków bardziej niszowymi metodami - np. spotkaniami z wyborcami. Ale mamy czasy pandemii, nawet nasza wewnętrzna praca często odbywa się online - przekonuje Lubnauer. "Od sześciu lat mamy sytuację kryzysową" Posłanka KO uważa, że "mamy dziwne czasy". - Od sześciu lat mamy sytuację kryzysową, w związku z tym Polacy bardziej niż ofertą programową interesują się nagrodami rządu, wyborami kopertowymi, Misiewiczami i Mejzami czy drożyzną. A my jesteśmy przygotowani do rządzenia, mamy programy, ja np. odpowiadam za edukację, w tej dziedzinie program jest stale aktualizowany wraz ze złymi zmianami realizowanymi przez Zalewską czy Czarnka. Ale to z natury rzeczy niszowe tematy, o których nie mówi się w codziennych programach telewizyjnych - zaznacza. Jednocześnie posłanka zapewnia, że "PO obecnie przygotowuje kongresy, które pokażą Polakom konkretne propozycje w konkretnych obszarach, np. w odporności państwa na rożne kryzysy". - Zdajemy sobie sprawę, że musimy różnymi metodami dotrzeć do Polaków z propozycjami o charakterze programowym - dodaje. - Być może ankietowani tak odpowiadali, ponieważ zdają sobie sprawę, że wybory odbędą się zapewne dopiero za dwa lata - podsumowuje. Motyka: Potrzebna jest alternatywa w postaci dwóch bloków W innym tonie wypowiada się rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Z tego sondażu wynika, że opozycja potrzebuje konkretnej oferty programowej, również takiej, która umożliwi jej sięgnięcie po wyborców PiS. Sama retoryka sprzeciwu wobec obecnej władzy i wyrażana chęć powstania jednej listy nie wystarcza - przekonuje Miłosz Motyka. Jak podkreśla, "potrzebna jest solidna alternatywa w postaci dwóch bloków". - Próba forsowania jednego bloku, niespójnego ideowo sprawia, że opozycja jest rozgrywana, a Polacy otrzymują obraz, że nie jest też gotowa do objęcia władzy - podkreśla.