Kierownictwo Związku Nauczycielstwa Polskiego groziło protestem już kilka tygodni temu. Jak wiadomo większość samorządów, które odpowiadają za wypłacenie podwyżek, nie ma pieniędzy na podniesienie pensji. Trwa spór między samorządowcami, a rządem o wysokości tak zwanej subwencji oświatowej, z której część miała pójść na podwyżki dla nauczycieli. Wójtowie i burmistrzowie twierdzą, że dostali za mało pieniędzy, ministerstwo edukacji razem z ministerstwem finansów twierdzi, że na wszystko powinno wystarczyć. Gminy już dawno zapowiedziały, że podniosą nauczycielskie pensje najwcześniej we wrześniu. Niektóre będą musiały zadłużyć się w bankach.