W ramach cyklu "Odpowiada mi Interia" zebraliśmy dla naszych czytelników odpowiedzi na pytania dotyczące nowych obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa. To jest artykuł z cyklu, w którym wyjaśniamy najważniejsze dla Was kwestie. Jeśli macie pytania związane z koronawirusem, na które szukacie rzetelnych odpowiedzi, piszcie do nas. Za nieuzasadnione opuszczenie domu (np. m.in. wyjście na spacer czy przejazd samochodem w innym celu niż ujęto w rozporządzeniu) grożą surowe kary. Przypomnijmy, kiedy jest ono uzasadnione: "§ 5. Od dnia 1 kwietnia 2020 r. zakazuje się na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej przemieszczania się osób przebywających na tym obszarze, z wyjątkiem przemieszczania się danej osoby w celu:1) wykonywania czynności zawodowych lub zadań służbowych, lub pozarolniczej działalności gospodarczej, lub prowadzenia działalności rolniczej lub prac w gospodarstwie rolnym, oraz zakupu towarów i usług z tym związanych;2) zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego, w tym uzyskania opieki zdrowotnej lub psychologicznej, tej osoby, osoby jej najbliższej w rozumieniu art. 115 § 11 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny (Dz. U. z 2019 r. poz. 1950 i 2128), a jeżeli osoba przemieszczająca się pozostaje we wspólnym pożyciu z inną osobą - także osoby najbliższej osobie pozostającej we wspólnym pożyciu, oraz zakupu towarów i usług z tym związanych;3) wykonywania ochotniczo i bez wynagrodzenia świadczeń na rzecz przeciwdziałania skutkom COVID-19, w tym w ramach wolontariatu;4) sprawowania lub uczestniczenia w sprawowaniu kultu religijnego, w tym czynności lub obrzędów religijnych. Czy można zatem pojechać swoim samochodem do rodziny na Wielkanoc? Jeżeli przejazdy samochodem mogą się odbywać jedynie w uzasadnionych sytuacjach (patrz punkty wyżej) - to odwiedziny u rodziny (jeżeli nie jest to opieka na najbliższymi), podobnie jak spotkania towarzyskie, nie są niezbędną potrzebą dnia codziennego i mogą być niewystarczającym powodem do uniknięcia mandatu. Oczywiście każdy przypadek jest inny i wymaga odrębnej analizy, a w razie wątpliwości co do nałożenia kary, można odwołać się do sądu.O pozostanie w domach podczas świąt apelują zarówno lekarze i eksperci, jak i sam minister zdrowia Łukasz Szumowski. "Mamy dane, że jeżelibyśmy 'uwolnili' naród, państwo, ludzi na święta, to byśmy mieli o 10, 20, 30 proc. więcej, a czasami o 50 proc. więcej zachorowań" - powiedział. Szumowski podkreślił, że obecne działania ograniczające przemieszczanie się przyniosły widoczny efekt. "Wierzę, że ludzie dostrzegają sens tego, co się dzieje. Widzimy, że te krzywe przyrostu, w których oczekiwaliśmy, że będziemy już mieli 10 tys. zakażeń, jednak troszkę są wypłaszczone. Widać, że tu mamy efekt tej izolacji" - dodał. "Z moich analiz, robionych na polskich danych, wynika, że na dzień wczorajszy, gdyby nie te interwencje, mielibyśmy ponad 16 tys. chorych. To pokazuje, o ile zredukowaliśmy napór pacjentów. Mamy ponad 4 tys., a nie 16 tys." - poinformował. Szczegółowe informacje dotyczące wprowadzonych zasad bezpieczeństwa w związku z koronawiruszem dostępne są także na stronie Ministerstwa Zdrowia. Czytaj także:Czy mogę wyjechać na weekend do...? Czy mogę pojechać z żoną na działkę?Czy mogę jechać na ryby?