Tymczasem premier Jarosław Kaczyński zdymisjonował dziś Głównego Inspektora Farmaceutycznego Zbigniewa Niewójta - poinformował rzecznik resortu zdrowia Paweł Trzciński. - Decyzją prokuratora krajowego prokuratura okręgowa w Lublinie od dzisiaj zajmie się sprawą o wymiarze ogólnopolskim dotyczącą skutków działania corhydronu - poinformował we wtorek na konferencji prasowej prokurator apelacyjny Robert Bednarczyk. Chodzi o lek, w którym znalazły się groźne dla życia substancje. Bednarczyk zaznaczył, że w prokuraturze okręgowej w Jeleniej Górze będzie prowadzone śledztwo dotyczcie procesu produkcyjnego i dystrybucyjnego corhydronu. W obu prokuraturach będą sprawdzane okoliczności ewentualnego niedopełnienia obowiązków przez urzędników nadzoru farmaceutycznego. Do prokuratur na Lubelszczyźnie dotychczas wpłynęło sześć zgłoszeń od rodzin zmarłych pacjentów, którzy, według podejrzeń, zmarli po zażyciu corhydronu. Zgłoszenia te dotyczą głównie osób w podeszłym wieku. Większość z tych pacjentów zmarła w domu. Doniesienia pochodzą z Lublina, Ryk, Szczebrzeszyna, Łopiennika, Żółkiewki, Krasnobrodu. - To wszystko podlega weryfikacji - podkreślił Bednarczyk. W niektórych przypadkach rodziny zachowały ampułki po podanym leku. Tymi sprawami, jak też tymi, które wpłyną do lubelskiej prokuratury z kraju, zajmować się będzie zespół trzech prokuratorów w Lublinie. - Będziemy zabezpieczać dokumentacje medyczną, przesłuchiwać lekarzy, członków rodzin, będą wywoływane opinie biegłych, fachowców - powiedział za-ca Prokuratury Okręgowej w Lublinie Marek Woźniak. Nie wiadomo jeszcze, czy będą przeprowadzane ekshumacje zwłok. Ze wstępnych ustaleń wynika, że zarówno corhydron, jak i substancja, która mogła być podana zamiast niego rozkładają się bardzo szybko i szansa na wykrycie ich obecności w organizmie jest bardzo mała. Policja sprawdziła na Lubelszczyźnie dokumentację w szpitalach. Ustaliła, że 27 osób, którzy zmarli w okresie do 1 sierpnia 2005 r., w czasie leczenia w szpitalu zażywały corhydron. Jak zaznaczył Bednarczyk nie jest to równoznaczne z podejrzeniami o spowodowanie zgonu. - Nie jesteśmy stanie w żaden sposób powiedzieć obecnie, czy w jakikolwiek sposób do śmierci tych pacjentów przyczynił się corhydron - powiedział Bednarczyk. Na Lubelszczyźnie, do pacjentów którzy w okresie od 1 sierpnia 2005 roku kupili corhydron, docierają policjanci. Ich dane i adresy przekazują policji apteki i NFZ. Do poniedziałku policja zakończyła działania w połowie powiatów województw lubelskiego. Zabezpieczono 204 ampułki corhydronu z serii 010705. Lek ogółem kupiło prawie dwa tysiące osób. Tymczasem do Polski trafiło w poniedziałek wieczorem 136 tysięcy ampułek zamiennika corhydronu - hydrocortyzonu - produkowanego przez Polfę Rzeszów w Czechach - poinformował dziś Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Paweł Trzciński. Podkreślił, że wszystkie zamówienia aptek zostały zrealizowane. Dodał, że hydrocortyzon jest droższy od corhydronu o kilkadziesiąt groszy.