"Czy Brytyjczycy pozbyli się Sikorskiego?"
Badanie szczątków gen. Władysława Sikorskiego nasili presję na rząd brytyjski, by odtajnił dokumenty odnoszące się do okoliczności jego tragicznej śmierci w katastrofie gibraltarskiej 4 lipca 1943 r. - sądzi publicysta brytyjskiego dziennika "Times" Roger Boyes.
"Wielu historyków przekonanych jest, iż nawet najbardziej drobiazgowa ekshumacja nie przesądzi wyraźnie o przyczynie śmierci generała, ale minimum tego, co osiągnie, to nasilenie presji na brytyjski rząd, by udostępnił tajne dokumenty w tej sprawie" - napisał w środowym wydaniu gazety.
Według niego oskarżeni to Rosja (ZSRR) i W. Brytania.
"Sikorski stał się poważnym problemem dla Rosji" - zauważa Boyes, wskazując iż premier RP i Wódź Naczelny PSZ domagał się od Rosjan wyjaśnienia mordu w Katyniu, w czasie, gdy Moskwa tworzyła marionetkowy polski rząd.
"Czy Brytyjczycy pozbyli się Sikorskiego, ponieważ stał się kłopotliwy dla brytyjskiego rządu w czasie, gdy Winston Churchill musiał coraz bardziej sprzymierzać się ze Stalinem?" - Pyta.
Za "czynnik dalszych komplikacji" uznaje okoliczność, iż Kim Philby, szef iberyjskiego działu wywiadu (MI6) w czasie śmierci gen. Sikorskiego pracował dla Rosjan.
Obecne dochodzenie Instytutu Pamięci Narodowej "ma na celu położenie kresu teoriom spiskowym", a także "rzucenie światła na jedną z najtrudniejszych zagadek II wojny światowej" - zaznacza Boyes.
INTERIA.PL/PAP