Karpiniuk poinformował, że tydzień temu zaproponował Czumie, by ponownie został szefem komisji śledczej ds. nacisków. - To, że rezygnuję, ustaliłem na początku tygodnia, po rozmowach z Grzegorzem Schetyną (szefem klubu PO) i Andrzejem Czumą. Ustaliliśmy, że rezygnuję z przewodniczenia komisji i jednocześnie z pracy w niej - dodał. Spodziewa się, że ze względu na procedury sejmowe (członków komisji odwołuje i powołuje Sejm) zmiany w komisji naciskowej zajmą ok. dwóch tygodni. Do tego czasu Karpiniuk będzie prowadził komisję śledczą ds. nacisków. Karpiniuk dodał, że jest niewykluczone, iż będzie członkiem sejmowej komisji śledczej, która ma zbadać prace nad zmianami w ustawie o grach i zakładach wzajemnych. - Jestem kandydatem mocno rozważanym, ale chcę na ten temat rozmawiać z przewodniczącym klubu PO - zaznaczył. W środę po posiedzeniu klubu Platformy Schetyna poinformował dziennikarzy, że PO rekomenduje do tzw. komisji hazardowej: Mirosława Sekułę (który jest także kandydatem na szefa tej komisji), Jarosława Urbaniaka i właśnie Karpiniuka. Sejm rozpocznie dziś prace nad trzema (przygotowanymi przez PO, PiS i Lewicę) projektami uchwał w sprawie powołania komisji śledczej do wyjaśnienia tzw. afery hazardowej. Po debacie projekty trafią do dalszych prac w komisji. Również w środę Schetyna poinformował, że w komisji naciskowej Karpiniuka zastąpi Czuma. Czuma był już szefem komisji ds. nacisków, zrezygnował z tej funkcji, gdy premier Donald Tusk zaproponował mu objęcie resortu sprawiedliwości. Wówczas stanowisko w komisji objął Karpiniuk. Przeciwko temu, aby Czuma ponownie kierował komisją naciskową, są posłowie opozycji. - Nie powinien zasiadać w komisji śledczej. Jest konflikt interesów. Andrzej Czuma był ministrem sprawiedliwości. Był przełożonym wszystkich prokuratorów, którzy prowadzili sprawy będące przedmiotem badania komisji. Mógł na nie wpływać - ocenił Arkadiusz Mularczyk (PiS). Podobnego zdania jest Krzysztof Matyjaszczyk (Lewica). - Andrzej Czuma nie może być członkiem sejmowej komisji śledczej ds. nacisków. Jako minister sprawiedliwości nadzorował śledztwa, nad którymi będziemy pracować - podkreślił poseł Lewicy. Z kolei zdaniem Karpiniuka nie ma żadnych przeszkód, aby Czuma został ponownie szefem komisji.