Pytany w programie "Teraz My" w TVN, czy wie co będzie tematem rozmowy powiedział, że nie. - Pan Czuma mnie zaprosił, zapytał - zresztą bardzo elegancko, bardzo grzecznie - czy zechcę przyjść do niego, czy ewentualnie umówimy się gdzieś indziej. Powiedziałem, że chętnie przyjdę - powiedział Ćwiąkalski. Dymisja Ćwiąkalskiego - przyjęta w ubiegłym tygodniu - przez premiera Donalda Tuska - miała związek z samobójstwem Roberta Pazika, trzecim ze sprawców porwania i zamordowania Krzysztofa Olewnika. Po złożeniu rezygnacji Ćwiąkalski mówił dziennikarzom, że nie czuje się winny tego, co się stało, ale "istnieje coś takiego jak odpowiedzialność polityczna". Czuma spotkał się w poniedziałek z rodziną Olewników. Jak mówił potem dziennikarzom, był przeciwny powoływaniu komisji śledczej, ale słuchając ich uznał, że być może będzie ona przydatna, skoro rodzina ma tak duże wątpliwości.