"Czuję się pominięty". Hołownia reaguje na zapowiedź premiera

Oprac.: Marta Stępień
- Nie mam żadnych informacji o rekonstrukcji rządu. Nie odbyły się żadne rozmowy z koalicjantami - oświadczył Szymon Hołownia. Marszałek Sejmu, lider Polski 2050 stwierdził także, że "czuje się w tej sprawie pominięty". W odpowiedzi szef KPRM Jan Grabiec oznajmił, że kampania nie jest dobrym czasem na tego typu negocjacje. Premier Donald Tusk zapowiedział wcześniej, że po wyborach prezydenckich przedstawiony zostanie projekt rekonstrukcji rządu.

Szymon Hołownia pytany o planowaną przez premiera rekonstrukcję rządu, oznajmił, że nie posiada żadnych informacji w tej sprawie. - Ja się w ogóle czuję jakoś pominięty, bardzo mi z tego powodu jest przykro - stwierdził.
Rekonstrukcja rządu. Szymon Hołownia komentuje plany Donalda Tuska
Marszałek Sejmu, lider Polski 2050 podkreślał, że w temacie ewentualnych zmian w rządzie nie odbyły się żadne rozmowy z koalicjantami.
- Miałem kiedyś taki pomysł, żebyśmy sformalizowali nasze relacje na poziomie liderskim, ale też na poziomie o stopień niżej, takim operacyjnym, takiej "rady koalicji". Nic z tego nie wyszło, ale jest, jak jest - mówił Hołownia.
Lider Polski 2050 wyraził jednocześnie nadzieję, że wciąż będzie miał możliwość spotykania się z premierem Donaldem Tuskiem, wicemarszałkiem Sejmu Włodzimierzem Czarzastym (Lewica) czy prezesem Polskiego Stronnictwa Ludowego, wicepremierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. - Mam nadzieję, że żadnych zakazów w tej sprawie nie wprowadzą - dodał.
Donald Tusk zapowiada rekonstrukcję. "Jeden z najmniejszych rządów".
Szef KPRM Jan Grabiec (Koalicja Obywatelska) pytany o szczegóły zmian w rządzie oświadczył, że nie jest to propozycja, a deklaracja premiera. - Teraz trwa kampania prezydencka, po niej przyjdzie czas na rekonstrukcję i zmiany dotyczące rządu - powiedział Grabiec.
Pytany, czy trwają jakieś rozmowy z koalicjantami na ten temat, odparł, że kampania nie jest dobrym czasem na prowadzenie takich rozmów.
Premier Donald Tusk zapowiedział we wtorek, że po wyborach prezydenckich dojdzie do rekonstrukcji rządu, a projekt w tej sprawie będzie wymagał akceptacji nowej głowy państwa. Jak mówił, w Polsce urzędować będzie jeden z najmniejszych gabinetów w Europie. - To będzie wiązało się z oczywistymi konsekwencjami personalnymi, ale nie, że ktoś wyleci za karę, tylko będzie na pewno mniej ministrów - wyjaśniał premier.
Wcześniej o tym, że po wyborach prezydenckich nastąpi rekonstrukcja rządu mówił wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Według niego niektóre resorty mogą zostać połączone.
Zobacz również:
- Prezes TK krytykuje premiera. "Przerzucił się z gały na ping-ponga"
- Nowy sondaż prezydencki. Wyraźna przewaga lidera
- Sztab Nawrockiego włącza "wyższy bieg". Zaangażowano najważniejszego gracza
- Salonik VIP dla minister? PKP otrzymały kłopotliwego maila
- Błaszczak reaguje na wniosek Bodnara. "Miałem prawo, a nawet obowiązek"
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!