Maluchy siedziały na kocykach, w cieniu pod drzewami. Nagle opiekunki zorientowały się, że brakuje dwóch czteroletnich dziewczynek. - To był moment. Natychmiast zadzwoniliśmy do ich rodziców i rozpoczęły się poszukiwania - opowiada "Gazecie Wrocławskiej" dyrektor przedszkola nr 104 Na Misiowej Polanie. W poszukiwania włączył się cały wolny personel przedszkola, rodzice, a także policja. Dzieci odnalazły się na ul. Kłodnickiej przy skrzyżowaniu z Małopanewską. Trasa prowadząca ulicami z przedszkola aż do tego skrzyżowania ma kilometr. Dziewczynki musiały same przejść przez ruchliwą ul. Legnicką. Na szczęście dziewczynki odnalazł tato jednej z nich. - Były całe i zdrowe, nic im się nie stało. Były bardzo zdziwione, że panie opiekunki i rodzice płaczą i martwią się, gdzie się podziały - relacjonuje dyrektorka. Cały artykuł możecie przeczytać w "Gazecie Wrocławskiej".