Rzecznik PiS Adam Hofman powiedział dziennikarzom po posiedzeniu Komitetu Politycznego, że uchwała została przyjęta jednogłośnie. Zaznaczył, że członkowie PiS, którzy "nie zgłosili udziału w klubie PiS naruszyli art. 36 statutu partii". - Wszystkie te osoby z momentem niewejścia do klubu PiS przestają być członkami partii. Uchwała wchodzi w życie w ostatnim dniu posiedzenia Sejmu, czyli w piątek. Do piątku każdy, kto zapisze się do klubu parlamentarnego PiS, nie będzie podlegał tej uchwale - powiedział Hofman. Jak dodał, "to jest automat statutowy: kto nie jest w klubie, ten nie jest w partii". Szef klubu Solidarna Polska Arkadiusz Mularczyk, komentując decyzję władz PiS, powiedział: "w tej sytuacji nie pozostaje nam nic innego jak budowa nowoczesnej formacji centro-prawicowej". - Ta decyzja nie daje nam alternatywy, znów nikt z nami nie rozmawiał, nikt nie zaprosił nas na spotkanie, nie wysłuchał - dodał Mularczyk. Zastrzegł, że "decyzję" o tym, że tak się stało podjął prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Dla mnie bardzo ważna jest w polityce lojalność wobec przyjaciół, kolegów liderów PiS. Uważam, że z PiS-u został usunięty prawdziwy PiS, sól PiS-u, w partii został aparat partyjny, który w mojej ocenie popełnił błąd - powiedział poseł. Szef klubu Solidarna Polska nie obawia się, że jego klub się rozpadnie. Podkreślił, że wszystkie osoby, które weszły do klubu Solidarna Polska, podjęły "przemyślaną decyzję", u podstaw której legła solidarność z wykluczonymi z PiS kolegami: Zbigniewem Ziobrą, Jackiem Kurskim oraz Tadeuszem Cymańskim. Według Mularczyka, decyzja władz PiS "to decyzja o podzieleniu polskiej prawicy, to nie jest dobra decyzja, to jest znów decyzja oparta na szantażu". Poseł jest rozgoryczony decyzją władz PiS. - Czuję duży żal i smutek - powiedział. Podkreślił, że "po tylu latach pracy dla formacji, dla prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego", nikt z usuniętych w ostatnich dniach z partii polityków nie został "przyjęty na spotkanie, prezes z nikim się nie spotkał, nie wyjaśnił swoich decyzji". Po poniedziałkowym posiedzeniu Komitetu Politycznego PiS Hofman poinformował ponadto, że Komitet podjął także decyzję w sprawie przystąpienia do partii b. szefa NSZZ "Solidarność" Janusza Śniadka. Rzecznik PiS był pytany o propozycje zawarte w liście Zbigniewa Ziobry i innych wyrzuconych z PiS europosłów, w którym padł m.in. postulat zwołania kongresu partii. Hofman odpowiedział, że Ziobro, Kurski i Cymański do ostatecznej decyzji sądu koleżeńskiego w ich sprawie (trzej europosłowie złożyli odwołanie od decyzji o usunięciu ich z PiS) nie są członkami partii. - Zwoływanie kongresu, rozmowa wewnątrz, była możliwa kiedy panowie chcieli być w partii - powiedział rzecznik PiS. Poinformował również, że szef PiS Jarosław Kaczyński zabierze głos w debacie nad expose premiera, które Donald Tusk ma wygłosić w Sejmie w piątek. Hofman podkreślił, że Kaczyński będzie mówił o "wyzwaniach dla opozycji i Polski w nowej kadencji Sejmu". Jak dodał wystąpienie szefa PiS będzie "niekoniecznie w kontekście tego, co powie Donald Tusk". W klubie Solidarna Polska zasiadają dotychczasowi członkowie PiS: Jacek Bogucki, Andrzej Dera, Patryk Jaki, Mieczysław Golba, Beata Kempa, Arkadiusz Mularczyk, Jerzy Rębek, Józef Rojek, Andrzej Romanek, Edward Siarka, Piotr Szeliga, Tadeusz Woźniak, Marzena Wróbel, Jan Ziobro, Jarosław Żaczek oraz Maciej Klima (senator). Wejście do klubu zapowiedział też mający objąć mandat poselski członek PiS - Andrzej Dąbrowski. Mariusz Jędrysek, który jest członkiem Solidarnej Polski, nie należy do PiS. W zeszły poniedziałek politycy utworzyli w własny klub parlamentarny. Zapowiedzieli, że rozwiążą go, jeśli kierownictwo PiS cofnie decyzje o wykluczeniu z szeregów partii europosłów: Zbigniewa Ziobry, Jacka Kurskiego i Tadeusza Cymańskiego.