Według dotychczasowych ustaleń w piątek wieczorem kierujący tirem, wyjeżdżając ze stacji paliw na ulicy Bardowskiego, wjechał pod prąd na drogę krajową nr 1 i kontynuował jazdę, póki nie został zatrzymany. Uszkodził 10 samochodów osobowych i dwa ciężarowe. Jedna osoba trafiła do szpitala na badania, ale jej życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Droga krajowa w kierunku Warszawy była zablokowana przez kilka godzin. "Wstępne badania wykazały, że kierowca był pod wpływem środków odurzających. Kontakt z nim po zatrzymaniu był utrudniony" - poinformowała młodsza aspirant Sabina Chyra-Giereś z częstochowskiej policji.Auta, które uczestniczyły w karambolu, są uszkodzone w różnym stopniu. "Na szczęście kierowcy reagowali przytomnie i starali się uciec, zjechać na bok" - podkreśliła policjantka.