Rząd w Pradze podkreślił, że gabinet musi jeszcze dokładnie przeanalizować treść umowy. - Czeski rząd nie chce w żadnym przypadku dopuścić do sytuacji, w której w jakikolwiek sposób zostałyby zagrożone swobody obywatelskie i swobodny dostęp do informacji. Dlatego też proces ratyfikacji ACTA zostanie wstrzymany, a rząd podda go dogłębnym analizom - poinformował premier Petr Neczas na konferencji prasowej. Jak zapewnił, "nigdy, nawet przez pomyłkę, w Republice Czeskiej nie groziły na granicach żadne kontrole laptopów, monitorowanie użytkowników internetu, jakieś filtry (treści) i temu podobne". Neczas podkreślił, że czeski rząd będzie się starał uzyskać opinie niezależnych ekspertów i dowiedzieć się, jakie mogą być rzeczywiste skutki ratyfikacji umowy. Decyzja premiera ucieszyła Czeską Partię Piracką (CzPS), która najintensywniej - obok Zielonych - protestowała przeciw ACTA. Partia ta wskazała jednak, że skandaliczne było podpisanie umowy, którą szerzej nie zajmował się gabinet. "Piraci", którzy stoją za organizowanymi w Czechach protestami przeciw ACTA, zapowiedzieli dalsze demonstracje. Wystąpienie Neczasa ucieszyło też lewicę, według której w demokratycznym państwie ochrona prywatnych firm nie może być powodem ograniczania wolności obywateli. Wcześniej ratyfikację umowy zawiesiły władze Polski. W Polsce przeciw ACTA odbyły się masowe demonstracje. Również w Czechach demonstrowano przeciwko umowie, ale skala protestów była o wiele mniejsza. W regionie jedynie Słowacja zdecydowała się poprzedzić podpisanie umowy szerszymi konsultacjami ze społeczeństwem. Bratysława wstrzymała się z podpisaniem tej umowy. - ACTA i jej aplikacja zawiera mnóstwo nieścisłości. Nie poprę umowy, która mogłaby w jakikolwiek sposób ograniczać podstawowe prawa i wolności - oświadczył słowacki minister gospodarki Juraj Miszkov. ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement) to umowa między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Marokiem, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć UE. Dotyczy ochrony własności intelektualnej, również w internecie. Zdaniem obrońców swobód w internecie ACTA może prowadzić do blokowania różnych treści i do cenzury w imię walki z piractwem.