- Występujemy przeciw hodowli futerkowych zwierząt. W ich obronie. Nie zgadzamy się z ta chorą sytuacją, to się musi skończyć. Część ludzi nie jest świadoma tego, co nosi - mówiła Luiza Wojda, uczestniczka happeningu. - Futerka są do tego, by je głaskać i kochać, a nie po to, by je obdzierać - dodała jedna z mieszkanek Białegostoku.