W piątek nadal zachmurzenie będzie umiarkowane i duże, przez Polskę przejdzie kolejny front, który będzie przesuwał się z zachodu na wschód. Jak przekazała Małgorzata Tomczuk z Centralnego Biura Prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, spodziewane są słabe opady deszczu. Najmniej popada na krańcach południowo-wschodnich, najwięcej na północy kraju. Tam też to będzie pochmurny dzień. Lokalnie mogą się zdarzyć burze. - Temperatura maksymalna wyniesie od 12-13 stopni Celsjusza na północy, ok. 17 stopni w centrum kraju, do 20 stopni Celsjusza na południu. Tam najcieplej - powiedziała Tomczuk. Wiatr będzie umiarkowany, porywisty. W głębi kraju te porywy sięgną do 55 km/h, a nad morzem i w Kotlinie Jeleniogórskiej do 70 km/h. Powieje z południowego zachodu i z południa. Prognoza pogody na noc: Przelotne opady deszczu W nocy z piątku na sobotę nadal spodziewane jest zachmurzenie umiarkowane i duże, wystąpią przelotne opady deszczu. Jak zaznaczyła synoptyk IMGW, tego deszczu będzie więcej na północy i wschodzie kraju. W Bieszczadach może spaść nawet do 22 l wody na m kw. - Temperatura minimalna wyniesie od 3 stopni Celsjusza na północy, do 10 stopni Celsjusza na południu kraju - powiedziała Tomczuk. Wiatr będzie umiarkowany, tylko nad morzem silniejszy, porywisty, do 65 km/h. Powieje z południowego zachodu i zachodu. Pogoda: Nagła zmiana. Przyjdzie ochłodzenie Ciepła aura nie utrzyma się jednak długo. Po niemal upalnym piątku w weekend zacznie napływać do Polski chłodniejsze powietrze. To będzie jednak dopiero zapowiedź załamania pogody, którego doświadczymy w przyszłym tygodniu. Do Polski zacznie docierać arktyczne morskie powietrzne, które sprawi, że temperatura znacznie się obniży. Wraz z nim, na początku przyszłego tygodnia nad Polskę ma przesunąć się niż śródziemnomorski, który przyniesie ze sobą dużo wilgoci.