Porozumienie takie było warunkiem wznowienia dostaw błękitnego paliwa przez stronę rosyjską. - To bardzo prawdopodobne, że musimy powiedzieć, iż nie wszystko jest sfinalizowane - oświadczył Rziman, który towarzyszy w Kijowie premierowi Czech Mirkowi Topolankowi. Czechy przewodniczą w tym półroczu pracom UE. Tematem rozmów czeskiego przewodnictwa z przedstawicielami Ukrainy mają być szczegóły unijnej misji monitorującej. Według Rzimana zgoda Ukrainy na włączenie przedstawicieli Rosji byłaby częściowym sukcesem. Misja powinna docelowo składać się z przedstawicieli rosyjskiego koncernu gazowego Gazprom, ukraińskiego Naftohazu, Komisji Europejskiej i firm energetycznych z krajów UE. Z Kijowa Topolanek uda się do Moskwy, gdzie ma rozmawiać z premierem Władimirem Putinem.