Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania poinformował w sobotę wieczorem, że badania DNA wykazały, że poseł Samoobrony Stanisław Łyżwiński nie jest ojcem dziecka Anety Krawczyk. - Najwyższy czas skończyć ten żałosny spektakl i brać się do roboty. Przed nami uchwalenie budżetu. Namawiałbym wszystkich polityków, szczególnie tych z opozycji, aby zgodnie ze swoimi deklaracjami zechcieli włączyć się w konstruktywne prace nad budżetem - powiedział w sobotę Brudziński. - Nie widzę powodu, żeby politycznie odnosić się do faktu, że okazało się, że poseł Łyżwiński nie jest ojcem dziecka pani Anety K. Nie miałem okazji poznać osobiście ani pani Anety K., ani pana Łyżwińskiego, nie interesuje mnie ich pożycie ewentualne, hipotetyczne czy prawdziwe - dodał. - Szedłem do parlamentu po to, żeby zajmować się ustawami ważnymi dla kraju, a nie materiałem genetycznym posła Łyżwińskiego, nie chcę uczestniczyć w tym medialnym szaleństwie - podkreślił polityk PiS. Zobacz nasz raport specjalny: Seksafera w Samoobronie