W sobotę w Warszawie odbyła się konwencja Lewicy o uzdrowieniu ochrony zdrowia pt. "Recepta Dla Polski". W jej trakcie liderzy ugrupowania przypomnieli swoje propozycje dotyczące wprowadzenia obowiązku szczepień, paszportów covidowych oraz zwiększenia nakładów na służbę zdrowia. Konwencja Lewicy. Biedroń o "groźbie śmierci" Przed wydarzeniem wszyscy jego uczestnicy zostali przetestowani na COVID-19. "Niektórzy boją się patyczka w nosie. My jesteśmy odważni i czujemy się odpowiedzialni za innych" - poinformowała Lewica na Twitterze. Jak dodano, wszystkie testy były negatywne. Współprzewodniczący Nowej Lewicy, europoseł Robert Biedroń ocenił, że premier Morawiecki oraz jego rząd uznali, że trzeba pandemię "przeczekać". - Dzisiaj premier Morawiecki, zamiast walczyć o życie i zdrowie Polaków, spotyka się z pro-putinowskimi i antyeuropejskimi liderami. Nie interesują go Polki i Polacy - podkreślił. Wskazywał, że w większości europejskich krajów, od dawna funkcjonują takie standardy bezpieczeństwa, których w Polsce brakuje, w tym m.in. paszporty covidowe. Ocenił, że na większość z propozycji dotyczących wprowadzenia europejskich standardów epidemicznych, polski rząd odpowiada: "nie da się". - Morawiecki i Kaczyński potrafią tylko bezczynnie rozkładać dłonie, tak, jakby setki umierających ludzi każdego dnia, Polek i Polaków, nic dla nich nie znaczy - mówił. Jego zdaniem, jedyne co dziś interesuje obóz rządzących, to utrzymanie "kruchej większości w Sejmie". - Robią to w sposób brutalny, za pomocą przekupstwa, szantażu i podsłuchu - wyliczał. - Zamiast walczyć z pandemią, walczą o władzę - ocenił. - Obowiązkowe szczepienia to jedyna gwarancja bezpieczeństwa dla nas i dla naszych bliskich, to odpowiedzialność, to nadzieja, to życie. Tchórzliwość i brak działań rządu PiS to strach, to groźba choroby, to śmierć. Lewica jest za życiem. Dołączcie do nas - zaapelował Robert Biedroń. "Słucha pan szaleńców" Współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty przypomniał natomiast, że 7 grudnia Lewica złożyła projekt ustawy o obowiązkowych, nie przymusowych szczepieniach. - Od tego momentu zachorowało ponad milion osób i umarło 20 tys. ludzi - podkreślił. Wskazywał także na statystyki, zgodnie z którymi osoby zaszczepione rzadziej umierają, a spośród hospitalizowanych w chwili obecnej osób, 90 proc. to osoby niezaszczepione. Przekonywał również, że w kwestii walki z epidemią, rządzący nie słuchają ani ekspertów, ani lekarzy. - Dlaczego nie wprowadzamy obowiązkowych szczepień? Przecież wszyscy wiemy, że jak ktoś jest zaszczepiony, to jest bezpieczniejszy. Rząd jednak nie słucha ekspertów i lekarzy - stwierdził. - Lekarze radzili premierowi obowiązkowe szczepienia, ale nie chciał ich słuchać, więc odeszli - dodał. Polityk zawracając się bezpośrednio do premiera stwierdził, że "słucha on szaleńców". - Słucha pan ludzi, którzy uważają, że Ziemia jest płaska. (...) Słucha pan ludzi, którzy mówią, że jak ktoś się szczepi, to ma chipa - powiedział. Czarzasty oskarżył premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o to, że w imię większości sejmowej, słuchają w tej sprawie polityków, którzy nie mają ani wiedzy, ani rozumu, a tylko złe emocje. - Tworzycie taką sytuację, że większość sejmowa zabija ludzi - ocenił.