Czarzasty skomentował w rozmowie z Onetem wypowiedź Kidawy-Błońskiej dla TVN24. Wicemarszałek stwierdziła, że jeśli posłowie klubu Lewicy poprą projekt w sprawie zniesienia limitu 30-krotności składek na ZUS, to będzie oznaczało, że są "nic nie warci". Według szefa SLD wypowiedź ta jest niesmaczna, arogancka i niesympatyczna. "Moim zdaniem kończy dyskusję w sprawie poparcia pani Kidawy-Błońskiej przez polską lewicę" - powiedział, nawiązując do zbliżającej się kampanii prezydenckiej. Spór o projekt ustawy "Skończyły się takie czasy, że my jako Lewica mamy zabronione prezentacje swojego stanowiska. Mamy swoje stanowisko, nikt nie będzie na nie wpływał" - podkreślił Czarzasty. Jak zaznaczył, klub Lewicy będzie decydował o kwestiach związanych z projektem w poniedziałek. Jednocześnie Czarzasty zapowiedział, że - jeśli klub Lewicy nie postawi innych zobowiązań - będzie głosował przeciwko projektowi ustawy w tym kształcie. "Nie uważam, że (ustawa) powinna być wprowadzona w trybie tak szybkim od 1 stycznia. To wymaga szerszych konsultacji. W zasadzie żadnych nie było konsultacji" - wskazał polityk. "Po drugie, uważam, że jest ona nieodpowiedzialna w stosunku do przyszłych pokoleń i naszych dzieci, bo będzie trzeba wypłacać bardzo wysokie emerytury" - zauważył Czarzasty. Jego zdaniem to nieodpowiedzialne wobec państwa i "niepaństwowe". Zdaniem szefa Sojuszu, gdyby to rozwiązanie wprowadzono, to według Lewicy trzeba je zmodyfikować. "Na przykład zmodyfikować o to, żeby była zapisana kwota najniższej emerytury" - zaznaczył. Dodał, że propozycją Lewicy jest 1600 zł. "Druga sprawa - można by było wprowadzić rozwiązanie maksymalnej emerytury" - wyjaśnił Czarzasty. W środę posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt ustawy likwidujący od 2020 r. górny limit przychodu, do którego płaci się składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe - tzw. 30-krotności ZUS. Według autorów projektu ma to przynieść wzrost wpływów do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oszacowany na 7,1 mld zł. Przeciwne takiemu rozwiązaniu jest Porozumienie - koalicjant PiS w Zjednoczonej Prawicy. Rzeczniczka Lewicy Anna-Maria Żukowska poinformowała, że w poniedziałek odbędzie się posiedzenie klubu Lewicy, podczas którego wypracowane zostanie wspólne stanowisko dotyczące tego projektu.