Czarzasty na konferencji prasowej w Kielcach przypomniał, że zwrócił się w piątek w publicznej telewizji do "wszystkich sił parlamentarnych i pozaparlamentarnych, do wszystkich stowarzyszeń, KOD i Obywateli RP", z apelem o rozmowę. "Jesteśmy w stanie usiąść przy wspólnym stole - mamy tradycje okrągłego stołu - i rozmawiać na temat bardzo trudnej sytuacji w Polsce" - dodał szef Sojuszu. Jak ocenił inicjatywa spotkania powinna wyjść od szefa PO Grzegorz Schetyny - największej opozycyjnej partii parlamentarnej. Dodał, że SLD czeka na takie zaproszenie. "Uważamy, że w tej chwili szukanie, kto powinien być liderem, kto nie, jest rzeczą drugorzędną. W związku z tym, w imieniu SLD jesteśmy gotowi do tego by zasiąść przy wspólnym stole i dyskutować na temat tego, jak wyjść z tej kryzysowej sytuacji, związanej z sądownictwem w Polsce, a szczególnie na temat przyszłości Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa" - podkreślił Czarzasty. Zaznaczył, że takie spotkanie nie oznacza, iż SLD opowiada się za tworzeniem wspólnych wyborczych list parlamentarnych. Pytany, jakie rozwiązania może przynieść taka dyskusja ocenił, że może zbliżyć opozycję do wspólnych działań. "Bo dziś część KOD-u organizuje spotkanie pod Sejmem, druga część - w niedzielę. Jeżeli mamy poważnie rozmawiać o Sądzie Najwyższym, to poważnie trzeba rozmawiać ze wszystkim partiami opozycyjnymi, KOD-em, Obywatelami RP i z partiami pozaparlamentarnymi, Władysławem Frasyniukiem" - zaznaczył Czarzasty. "Jesteśmy bardzo zaniepokojeni sytuacją w Polsce. Uważamy, że PiS po prostu +przegina do kwadratu+" - dodał polityk. Zdaniem Czarzastego obecna polityka PiS "idzie w bardzo złym kierunku". Jak mówił sam "był ofiarą", kiedy w 2007 r. w poprzednim rządzie PiS minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro także - jak obecnie - był jednocześnie prokuratorem generalnym. Chodzi o przeszukania w domach rodziny Czarzastego w marcu 2007 r. Policja szukała wspólnika lub broni zabitego niedaleko domu Czarzastego bandyty Michała Gruszczyńskiego, zabójcy dwóch osób z Wołomina. Prokuratura zatwierdziła wszystkie przeszukania. Ówczesny rzecznik stołecznej policji Mariusz Sokołowski mówił, że policja miała poważne podejrzenia, że syn Czarzastego mógł pomagać Gruszczyńskiemu, ale informacja nie potwierdziła się. "Wkroczono rano do domu, położono na ziemi, przystawiono pistolet mnie, żonie, córce i synowi do głowy. I do tej pory nikt mnie za to nie przeprosił, chociaż już tego nie oczekuję. Pan minister Ziobro był wtedy takim ministrem i prokuratorem generalnym, że wszyscy Polacy doszli do wniosku, że trzeba te dwie funkcje rozdzielić, bo tak marnie była ta funkcja sprawowana. Przypominam o tym, bo to co PiS w tej chwili robi, jest powrotem do czasów, w których zginęła również Barbara Blida" - ocenił Czarzasty. Nawiązał do śmierci posłanki SLD i b. minister budownictwa, która zastrzeliła się w kwietniu 2007 r., kiedy funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przyszli przeszukać jej dom w Siemianowicach Śląskich i zatrzymać ją na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Miały jej zostać przedstawione zarzuty w śledztwie dotyczącym tzw. afery węglowej. Wiceprzewodniczący SLD, szef partii w woj. świętokrzyskim Andrzej Szejna (prawnik z wykształcenia) ocenił, że zmiany związane ustrojem sądów powszechnych oraz SN i KRS zagrażają polskiej demokracji. "To droga do dyktatury" - dodał. Przypomniał, że SN ma kompetencje związane z uznawaniem ważności wyborów do Sejmu, Senatu oraz wyborów prezydenta RP. "Mogę sobie wyobrazić taką sytuację - a PiS już mnie niczym nie zaskoczy w tym kraju - że wybory w Polsce mogą być nieważne, lub przeprowadzone według niezgodnej z konstytucją ustawy, a Sąd Najwyższy wkrótce powołany przez PiS, składający się z przedstawicieli PiS, takie nieważne wybory zatwierdzi" - zauważył Szejna. W środę wieczorem na stronach Sejmu pojawił się projekt PiS, który przewiduje m.in. trzy nowe Izby SN, modyfikacje w powoływaniu sędziów SN i umożliwia przeniesienie obecnych sędziów SN w stan spoczynku. W środę Sejm uchwalił też nowelę ustaw o KRS oraz o sądach powszechnych.