Czarzasty o zmianach w rządzie i Sejmie. "Nie zgadzam się"
Tak, rząd Donalda Tuska powinien przejść rekonstrukcję - przyznał wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. Dodał jednak, że musi doprecyzować te kwestię, gdyż "nie wszystko wymaga poprawy". Stanowczo stwierdził, iż nie zgodzi się, aby ktokolwiek inny został marszałkiem Sejmu. - Umowa koalicyjna powinna być przestrzegana - skomentował.

Włodzimierz Czarzasty we wtorkowym wywiadzie dla Radia Zet został zapytany o doniesienia o możliwej rekonstrukcji rządu po wyborach prezydenckich.
- Po 1,5 roku funkcjonowania rządu, w połowie kadencji każdy rząd powinien podsumować swoją efektywność: czy jest dobrze skonstruowany, czy ministrowie są właściwi wszyscy, czy można coś zrobić lepiej - mówił wicemarszałek.
Czarzasty tłumaczył, że "jedni ministrowie są sprawniejsi, drudzy są mniej sprawni".
- Musimy usiąść i powiedzieć: "Chłopy, to żeśmy zepsuli, to żeśmy zrobili dobrze i zastanówmy się, jak ten mechanizm ma działać lepiej" i do takiej rozmowy jestem przygotowany - zapewniał współprzewodniczący Nowej Lewicy.
Rekonstrukcja rządu. Włodzimierz Czarzasty o konkretnych resortach
W opinii wicemarszałka Sejmu w rządzie powinna być inaczej zorganizowana "sfera gospodarki".
- Powinna być taka osoba, która wiadomo, że odpowiada za gospodarkę, wiadomo, że kieruje, pokazuje, ustala kierunki - mówił polityk.
Włodzimierz Czarzasty zwrócił uwagę na kwestię ministerstwa na Śląsku.
- Pojawia się pytanie, czy faktycznie spełnia swoją rolę, czy tylko zajmuje się sferami górnictwa - mówił.
Współprzewodniczący Nowej Lewicy zaznaczył jednak, że aktualnie trwa kampania wyborcza i rozmowy dotyczące zmian w rządzie są "mało rozsądne" i mogą wywołać niepokój wśród Polaków.
- Jest kilka spraw do poprawienia. Ja bym nie robił z tego sensacji pt. "kto słabszy, a kto silniejszy", bo ja już przeżyłem tych dyskusji, która partia jest słabsza, która silniejsza 56 razy i nic z tego nie wynika - powiedział Czarzasty.
Zmiana na stanowisku marszałka Sejmu. "Nie zgadzam się'
W wywiadzie Włodzimierz Czarzasty był również pytany m.in. o umowę koalicyjną i potencjalną zmianę na stanowisku marszałka Sejmu.
- Nie zgodzę się dlatego, że uważam, że umowa koalicyjna jest taką rzeczą, która powinna być przestrzegana - odpowiedział Czarzasty.
Według polityka "byłoby to otwieranie nowych frontów w sytuacji, kiedy mamy wojnę, migrantów, Donalda Trumpa". - Raczej trzeba myśleć o spokoju i rozsądku i dawaniu obywatelom bezpieczeństwa, niż otwieranie nowych frontów - zaznaczył.
Został też zapytany o polityków z Lewicy obejmujących stanowiska ministrów i wiceministrów. - Nie wyobrażam sobie dyskusji ws. pana Gawkowskiego, pani Dziemianowicz-Bąk, a pani Kotula przy prezydencie Trzaskowskim doprowadzi do końca ustawę dot. związków partnerskich - powiedział.
Zaznaczył, że w tej sprawie "nie ma dyskusji". - Usiądę do każdego stołu po to, żeby bronić - zapowiedział.