- Nowe samoloty będą, bo muszą być. Mam nadzieję, że sprzeciwy oponentów ucichną, a jeśliby nawet się w pewnym momencie odnowiły, to rząd nie będzie się nimi przejmował - powiedział Klich, pytany dzisiaj w radiu o nowe samoloty dla VIP-ów. Przypomniał, że w ciągu ostatniej dekady postępowania przetargowe zostały trzy razy unieważnione. - Ostatnie nasze działania z zeszłego roku, w sytuacji kiedy zabrakło pieniędzy, poszły nie kierunku zakupu, ale pozyskania samolotu. Najpierw sprawdzaliśmy opcję leasingową, krytykowaną przez wielu, nawet doszło do tego, że w Sejmie zaczęły być zbierane podpisy pod wnioskiem o odwołanie mnie ze stanowiska, pod zarzutem, że idę na skróty - mówił Klich. - Potem zbadaliśmy opcję wypożyczenia samolotów od LOT-u. Ta umowa jest już zamknięta. Ale LOT przedstawił - wydaje się - korzystniejszy wariant: czarteru samolotów i ten wariant w tej chwili realizujemy. Ostatecznie podejmę decyzję, wybierając pomiędzy wypożyczeniem a czarterowaniem samolotów i nikt mnie od tej decyzji nie powstrzyma - zapowiedział minister obrony.