Czarnecki mówił, że bardzo chce polecieć w kosmos i że rzeczywiście rozmawiał o tym z Rosjanami. Zaznaczył, że na początek marca ma uzgodniony dwutygodniowy pobyt w Gwiezdnym Miasteczku, przeznaczony na testy kosmiczne. Powiedział jednak, że nie poleci jesienią tego roku w kosmos. Zastanawia się jednak, czy powinien pojechać. - Wyjazd w marcu raczej nie dojdzie do skutku - mówił Czarnecki. Wyjaśnił, że Rosjanie upubliczniając jego zamierzenia spowodowali spore zamieszanie. - Mój wyjazd wymaga ustaleń z moimi partnerami zawodowymi - powiedział Czarnecki. Niewykluczone, że po konferencji dowiemy się także, jaki związek z ewentualną wyprawą w kosmos ma dziennikarka TVN, Martyna Wojciechowska. Wkrótce zaliczy ona forsowny lot rosyjskim MIG-iem 29, co bywa uznawane za element kosmicznego treningu. Jak sprawdzili reporterzy RMF, Leszek Czarnecki może sobie pozwolić na ekstrawagancję. W zeszłym roku odniósł spektakularny sukces finansowy. Podobnie jak amerykański turysta kosmiczny może on wyłożyć 20 milionów dolarów. Właśnie tyle Denis Tito zapłacił za tygodniową kosmiczną przygodę. Plan podboju kosmosu przez kolejnego Polaka popiera inny zamożny biznesmen, Aleksander Gudzowaty. Problemu z zapłaceniem za bilet w kosmos na pewno nie będzie miała pewna młoda sochaczewianka - Joasia Chojnacka, która w zeszłym roku pokonała czwórkę super-sprawnych chłopaków i wygrała w konkursie RMF FM Kosmiczna Odyseja 2001. W Centrum Przygotowań Kosmonautów w Gwiezdnym Miasteczku pod Moskwą, a wcześniej w Wojskowym Instytucie Medycyny Lotniczej w Warszawie Joanna celująco przeszła wszelkie testy - w tym próby na przeciążenia w wirówce i badanie w komorze ciśnieniowej, doskonale poradziła sobie też w stanie nieważkości. Przed Joasią teraz podróż w gwiazdy i Ziemia widziana z niedostępnej zwykłym śmiertelnikom perspektywy. Bilet na amerykański wahadłowiec zwycięzczyni konkursu Kosmiczna Odyseja 2001 otrzymała od radia RMF. Billet - oczywiście przy oknie - uprawnia do zajęcia miejsca oznaczonego numerem jeden. Podróż odbędzie się nie wcześniej niż w przyszłym roku.