Kopia dostarczona firmie Forenex ma długość 36 min i 24 sekund, co sprawia, że jest krótsza od tej, która była badana na przełomie maja i czerwca 2010 roku przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa oraz od oficjalnej kopii MAK, trwającej aż 38 min i 17 sekund, na podstawie której, sporządzany był raport przez ludzi z komisji Tatiany Anodiny - dodaje portal. Dodatkowo, porównując te same wypowiedzi znajdujące się na poszczególnych nagraniach, zauważalne są różne odstępy czasowe - zauważa Niezależna.pl. Dla porównania, przedstawione są dwa zdania wypowiadane przez dyrektora protokołu dyplomatycznego MSZ Mariusza Kazanę. W oficjalnym stenogramie MAK przerwa między nimi wynosi 3 min i 48 sekund, natomiast w kopii badanej przez Forenex te same zdania dzielą 3 min i 34 sekundy. I jak dodaje Niezależna.pl, to niepodważalny dowód na fałszerstwo przynajmniej jednej z tych kopii. W takim wypadku zagadką pozostaje fakt wykonania kopii badanej przez Forenex, która pochodzi z 16 kwietnia 2010 roku, w momencie, kiedy oficjalna kopia dźwiękowa stanowiąca podstawę oficjalnego MAK-owskiego stenogramu pochodzi z dnia 11 kwietnia 2010 roku i od tamtej pory, aż do 31 maja 2010 roku pozostawała w zaplombowanym sejfie na terenie moskiewskiego laboratorium MAK, do którego nikt nie miał dostępu - zauważa portal. Według Niezależnej.pl, Rosjanie mogli sporządzić kopię nie z oryginału, lecz z własnej kopii wykonanej 11 kwietnia 2010 roku. Nasuwa się wówczas pytanie, w jaki sposób z materiału liczącego ponad 38 min mogły zniknąć prawie dwie minuty nagrania? - pyta Niezależna.pl.