W nocy w Zachodniopomorskiem panowały idealne warunki do jazdy: bez deszczu i kilkanaście stopni ciepła. Noc okazała się jednak niezwykle tragiczna dla kilku osób. Do najpoważniejszego wypadku doszło na krajowej "trójce", ze Szczecina do Świnoujścia. W miejscowości Dargobądź kierowca audi zjechał nagle z drogi i uderzył w drzewo. Na miejscu zginęła jedna osoba, ranne zostały cztery osoby. Jedna z nich - kilkuletnie dziecko - zmarła w szpitalu. Na północy regionu zginął rowerzysta, który wymusił pierwszeństwo i kierowca poloneza, który zderzył się czołowo z autobusem. Przyczyny są te same, co zwykle: brawura, nadmierna prędkość i alkohol. Zatrzymanie 30 pijanych kierowców świadczy, że wciaż - mimo zaostrzenia kar - wiele osób jeździ samochodem na "podwójnym gazie". Weekend okazał się też tragiczny na drogach regionu kujawsko-pomorskiego. Od piątku w 10 wypadkach zginęło 5 osób, 16 zostało rannych. Dwóch młodych mężczyzn zginęło na drodze niedaleko Mogilna. Samochód, którym podróżowali dwaj 19-latkowie, nagle zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Obaj zginęli na miejscu. Pod Gołubiem Dobrzyniem nad ranem czołowo zderzyły się dwa samochody osobowe. Zginął 22-letni kierowca poloneza, 5 osób trafiło do szpitala.