MSZ podał w niedzielę, że na wniosek Polski została odwołana wizyta w Warszawie izraelskiej delegacji, której miał przewodniczyć Avi Cohen-Scali, dyrektor generalny Ministerstwa Równości Społecznej. "W związku z dokonaną w ostatniej chwili przez stronę izraelską zmianą składu delegacji, która mogła sugerować, że rozmowy miałyby koncentrować się na kwestiach restytucji mienia, strona polska podjęła decyzję o odwołaniu wizyty izraelskich urzędników" - oświadczyło MSZ. Czaputowicz był pytany w poniedziałek przez dziennikarzy w Brukseli o tę sprawę. "Były prowadzone rozmowy na temat przyjazdu grupy urzędników, (...) kwestii, które leżą w kompetencji ministerstwa pracy. Chodzi o urząd, który zajmuje się równością. Pod koniec tygodnia dostaliśmy informacje, że tam nastąpi zmiana w składzie delegacji, także przewodniczącego delegacji. (...) Stwierdziliśmy, że należy lepiej przygotować się do tych rozmów i po prostu ta wizyta została odwołana" - zaznaczył. Dodał, że w składzie delegacji pojawiły się "propozycje osób, które zajmują się kwestiami restytucji". "MSZ nie jest władny, aby na te tematy dyskutować. To było też dodatkowo pewną przesłanką, żeby taką decyzję podjąć. To się często zdarza, że delegacje, wizyty są przekładane, terminy są zmieniane. Po prostu trzeba to dobrze przygotować" - zaznaczył. Podkreślił, że dyskusja na temat restytucji "trwa". "Są w Polsce wypowiedzi przedstawicieli rządu, partii politycznych, zwłaszcza premiera Mateusza Morawieckiego w tej kwestii, także dobre wypowiedzi pani ambasador Mosbacher dotyczące ustawy 447. Myślę, że musimy te kwestie wyjaśniać i ostrożnie podchodzić do tego tematu" - zaznaczył. Podkreślił, że zgodnie ze stanowiskiem rządu "zwrot mienia bezspadkowego nie wchodzi w grę". W poniedziałek na Twitterze ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher napisała, że ustawa 447 nie nakłada na nikogo żadnych finansowych ani prawnych obciążeń. "Powtarzam - ustawa JUST (447) nie nakłada na nikogo żadnych finansowych ani prawnych obciążeń. Jest to jednorazowy raport dla Kongresu USA, którego celem jest analiza postępu prac krajów w zakresie restytucji" - napisała Mosbacher. Prezes PiS Jarosław Kaczyński, pytany w poniedziałek w Radiu Szczecin, czy widzi zagrożenie ze strony amerykańskiej ustawy 447 dotyczącej zwrotu mienia żydowskiego pozbawionego spadkobierców, odpowiedział: "Nie widzę takiego zagrożenia". Podkreślił, że "żądania wobec Polski" nie mają "cienia jakiejkolwiek podstawy". "Bo to nie myśmy pozbawili majątku Żydów" - dodał. Przyjęta przez Kongres USA i podpisana w maju 2018 r. przez prezydenta Donalda Trumpa ustawa o sprawiedliwości dla ofiar, którym nie zadośćuczyniono (Justice for Uncompensated Survivors Today — JUST Act, potocznie zwana ustawą 447), dotyczy zwrotu mienia ofiar Holokaustu ich prawowitym właścicielom bądź ich spadkobiercom, ale jej przepisy mają głównie symboliczny, deklaratywny charakter. Po podpisaniu ustawy przez Trumpa sekretarz stanu USA jest zobowiązany do przedstawienia w dorocznym raporcie o przestrzeganiu praw człowieka w poszczególnych państwach albo w dorocznym raporcie o wolności religijnej na świecie sprawozdania o realizacji ustaleń zawartych w Deklaracji Terezińskiej. Deklaracja ta, przyjęta w 2009 r. przez 46 państw na zakończenie Praskiej Konferencji ds. Mienia Ery Holokaustu, jest niezobowiązującą listą podstawowych zasad mających przyspieszyć, ułatwić i uczynić przejrzystymi procedury restytucji dzieł sztuki oraz prywatnego i komunalnego mienia przejętego siłą, skradzionego lub oddanego pod presją w czasie Holokaustu. Ustawa JUST nie przewiduje żadnych sankcji dla państw sygnatariuszy Deklaracji Terezińskiej, które nie spełniły swych obietnic dotyczących zwrotu mienia ofiar Holokaustu ich prawowitym właścicielom bądź ich spadkobiercom i dlatego ma głównie symboliczny charakter. Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)