Szef polskiej dyplomacji podkreślił na konferencji prasowej po spotkaniu z Asselbornem, że Polskę łączy z Luksemburgiem dobra współpraca bilateralna i wielostronna. "Nasze rozmowy potwierdziły, że nasze kraje pragną rozwijać współpracę w wymiarze politycznym, gospodarczym, kulturalno-naukowym" - powiedział minister. Wyraził oczekiwanie, że impulsem do pogłębienia wzajemnych relacji będzie przypadająca w 2021 r. setna rocznica nawiązania stosunków dyplomatycznych pomiędzy naszymi krajami. "Doceniamy również współpracę w formacie Grupa Wyszehradzka - państwa Beneluksu. Liczymy na kolejne spotkanie w tym gronie, które byłoby okazją do omówienia bieżącej agendy Unii Europejskiej" - mówił Czaputowicz. Dodał, że z Asselbornem rozmawiali o możliwych terminach spotkania w tym formacie na poziomie ministrów spraw zagranicznych. Zaznaczył, że jest też zainteresowanie takim spotkaniem na poziomie premierów. Szef MSZ dodał, że podczas spotkania omówiono aktualne kwestie europejskie. "W ocenie Polski nowy cykl instytucjonalny w Unii Europejskiej oraz nowa agenda strategiczna dają szanse na zreformowanie projektu europejskiego" - powiedział szef MSZ. Podkreślił, że Polska ocenia ustalenia ostatniej Rady Europejskiej w sprawie kandydatów na kluczowe stanowiska jako "dobry kompromis". "Uważamy, że nowi szefowie unijnych instytucji powinni skoncentrować swoje wysiłki na pobudzeniu wzrostu gospodarczego, zapobieganiu protekcjonizmowi i poparciu ambitnego budżetu Unii Europejskiej" - oświadczył szef MSZ. Asselborn podziękował Czaputowiczowi za "serdeczne zaproszenie do Warszawy". "Sądzę, że to nie jest tajemnica, że czasami mamy jakieś różnice w poglądach, nie jestem tu zawsze bez winy, ale sądzę, że to jest normalne. Nie można zostawiać zamkniętych drzwi, trzeba starać się prowadzić dialog, co uczyniliśmy dzisiaj" - powiedział szef dyplomacji Luksemburga. Zaznaczył, że zarówno Polska jak i Luksemburg, "dwie najbardziej dynamiczne gospodarki UE", potrzebują wspólnego unijnego rynku. Podkreślił, że niezwykle ważne jest też przestrzeganie rządów prawa w państwach UE. "Nie ma wątpliwości, szczególnie po naszych dyskusjach, debatach, że Polska oczywiście weźmie pod uwagę postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE. TSUE jest bardzo ważną instytucją w Unii Europejskiej i jeżeli jego decyzje są respektowane, to na pewno jest bardzo dobrze" - oświadczył Asselborn. Rzecznik generalny TSUE wydał dwa tygodnie temu opinię, w której uznał, że sposób powoływania członków Krajowej Rady Sądownictwa przez Sejm ujawnia nieprawidłowości, które mogą zagrozić jej niezależności od organów ustawodawczych i wykonawczych. Ponadto rzecznik TSUE ocenił, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie spełnia wymogów niezawisłości sędziowskiej ustanowionych prawem Unii. Opinia rzecznika TSUE jest wstępem do wyroku w sprawie. Trybunał zazwyczaj się z nią zgadza, ale może też wydać inny wyrok. Powodem, dla którego TSUE zajął się sprawą, były pytania prejudycjalne Sądu Najwyższego, które dotyczą m.in. tego, czy po przeprowadzonych reformach w Polsce KRS jest w stanie stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Inicjatywa Ursuli von der Leyen Ministrowie zostali zapytani o oświadczenie Ursuli von der Leyen, która opowiedziała się w środę w Parlamencie Europejskim za stworzeniem mechanizmu pomagającego utrzymywać praworządność w państwach UE. "Po pierwsze cieszymy się, że Rada Europejska porozumiała się co do desygnowania pani Ursuli von der Leyen na przewodniczącą KE (...). Liczymy też na to, że jej podejście do kwestii praworządności będzie bardziej zobiektywizowane" - powiedział szef polskiej dyplomacji. Jak zaznaczył, w UE z inicjatywy Belgii toczy się "dłuższa dyskusja" dotycząca stworzenia mechanizmu kontroli praworządności istniejącego w ONZ. Zaznaczył, że chodzi o stworzenie mechanizmu, który byłby uniwersalnie stosowany do wszystkich państw tak, żeby nie było sytuacji jak obecnie, że dane państwo "jest piętnowane w związku z art. 7", ale żeby każde państwo UE składało raporty dot. praworządności. "Gdyby na to spojrzeć z tej perspektyw, to jest to bardzo ciekawa inicjatywa" - podkreślił Czaputowicz. Dodał, że późniejsze dyskusje na temat tego mechanizmu szły jednak w kierunku stworzenia nowego instrumentu, który mógłby być stosowany selektywnie. "Musimy przeanalizować dokładnie propozycję pani Ursuli von der Leyen, ona zawiera pewne bardzo interesujące elementy, obiektywizujące ten proces" - zaznaczył szef polskiej dyplomacji. Ocenił, że jest to ważne, bo "UE stosuje podwójne standardy". "Elementy w naszym systemie sądownictwa są krytykowane, a takie same elementy w systemach innych państw członkowskich są przemilczane. To jest naszym głównym zastrzeżeniem w stosunku do postępowania Unii Europejskiej wobec Polski" - wskazał szef MSZ. "Jeżelibyśmy tę dyskusję zobiektywizowali, byłoby dobrze. Zapoznamy się z propozycją pani von der Leyen i zobaczymy, jakie stoją za nią konkretne posunięcia. Z góry nie zamykamy się na tę propozycję" - powiedział Czaputowicz. Asselborn podkreślił, że wraz z Czaputowiczem zgadzają się, że "Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest organem powołanym do stwierdzania, czy przepisy prawa europejskiego są w państwach członkowskich przestrzegane". Szef MSZ Luksemburga również opowiedział się za tym, by wprowadzić w UE procedurę, która obowiązuje w ONZ. "Dlaczego nie wprowadzić podobnego rozwiązania w Unii Europejskiej, by wszystkie państwa przechodziły przegląd pod tym kątem (praworządności - PAP). Niech te kraje Unii Europejskiej wspólnie zasiądą, by przejrzeć co się dobrego dzieje w ich krajach, a co złego, jeżeli chodzi o zasady państwa prawa" - powiedział. Ministrowie o aktualnych problemach na świecie Czaputowicz poinformował, że rozmowa dotyczyła też kwestii migracji. "Luksemburg jest zaangażowany we wsparcie migrantów. Polska stoi na stanowisku, że przede wszystkim należy wspierać osoby na miejscu, w rejonach zagrożonych, na Bliskim Wschodzie czy na północy Afryki. Jesteśmy zadowoleni z decyzji Rady Europejskiej o dobrowolności redystrybucji uchodźców" - powiedział. Dodał, że Polska "angażuje się w zapewnianie możliwości życia na swych terytorium imigrantom ze Wschodu", a także wspiera finansowo "los osób na północy Afryki i na Bliskim Wschodzie". "Podzieliłem się swoimi doświadczeniami z wizyty w jednym z obozów dla uchodźców w Jordanii, gdzie Polska realizuje różne projekty" - dodał Czaputowicz. Odnosząc się do kwestii migracji Asselborn podkreślił, że "Unia Europejska jest organizacją, która opiera się na solidarności i odpowiedzialności". "UE stoi przed wyborem: albo pozostawiamy tych ludzi, którzy uciekają przez Morze Śródziemne na Północ, żeby się utopili albo po prostu - sądzę, że jest to sprawa podstaw humanizmu - trzeba ich ratować i gdy docierają do Europy trzeba im dać szanse" - mówił szef dyplomacji Luksemburga. "Powiedziałem mojemu przyjacielowi i koledze, że trzeba, aby Europa była solidarna, to znaczy, żeby nie tylko cztery-pięć krajów zajmowało się tym problemem, ale wszystkie kraje UE były w to włączone" - kontynuował Asselborn. Zaznaczył, że z Czaputowiczem rozmawiali także o sytuacji na Ukrainie. Zaznaczył, że do Warszawy przyjechał prosto ze spotkania ministrów spraw zagranicznych państw OBWE na Słowacji, na którym rozmawiano o tej kwestii. Wyraził przekonanie, że do rozmów na temat ustabilizowania sytuacji na Ukrainie "mógłby być wprowadzony szerszy format, by znaleźć rozwiązanie, ustabilizować Donbas, by zagwarantować integralność terytorium Ukrainy". Nawiązując do zmiany na stanowisku prezydenta Ukrainy stwierdził, że "być może między Ukrainą i Rosją będzie mógł powstać nowy kanał dialogu". Ministrowie wyrazili też wspólny pogląd, że bezumowny brexit byłby złym rozwiązaniem zarówno dla Unii Europejskiej, jak i dla Wielkiej Brytanii.