Czaputowicz pytany w środę w TVP1, czy sprawa reparacji wojennych zeszła z agendy rozmów polsko-niemieckich podkreślił, że Niemcy pod względem prawa międzynarodowego twierdzą, że sprawa reparacji jest zamknięta. "Natomiast z drugiej strony (Niemcy) przyjęli do wiadomości też moją prośbę, by przyjrzeć się tej sprawie, by spojrzeć na nasze argumenty i żeby to było można przedyskutować w gronie ekspertów, którzy się tym zajmują. I to jest bardzo dobry sygnał" - podkreślił szef MSZ. Czaputowicz zaznaczył też, że do tej pory Niemcy odmawiali jakiejkolwiek dyskusji na ten temat. "A w tym momencie widać pewien gest dobrej woli, żeby eksperci mogli zaprezentować swoje stanowisko i dyskutować" - powiedział minister. Jak dodał, apelował do Niemców, "żeby nie patrzyli na tą dyskusję, która się toczy, w sposób negatywny tylko uznali prawo Polaków do stawiania tego problemu". "W kwestii reparacji Polacy zostali gorzej potraktowani" Minister podkreślił, że zespół parlamentarny ds. reparacji wojennych, który prowadzi Arkadiusz Mularczyk, jest na etapie szacowania strat i porównywania tych strat z innymi państwami. W jego ocenie w kwestii reparacji Polacy zostali gorzej potraktowani, niż na przykład Francuzi. Szef MSZ powiedział też, że w czwartek marszałek Sejmu Marek Kuchciński spotkać się ma z przewodniczącym Bundestagu Wolfgangiem Schaeuble. "Myślę, że ta sprawa (reparacji) może być tam też postawiona" - podkreślił. Szef MSZ Jacek Czaputowicz podczas wizyty w Berlinie, opowiedział się na wspólnej konferencji prasowej z ministrem spraw zagranicznych Niemiec Sigmarem Gabrielem, za tym, aby dyskusja na temat reparacji wojennych była prowadzona na poziomie ekspertów. Ocenił jednocześnie, że na obecnym etapie "nie jest to kwestia, która stanowi jakiś balast w stosunkach między rządami". "Tych strat nie odrobiliśmy do dziś" Podczas konwencji Zjednoczonej Prawicy w lipcu ub.r. prezes PiS Jarosław Kaczyński wyraził opinię, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne straty wojenne, których - jak mówił - "tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś". Pod koniec września 2017 r. z inicjatywy PiS powołano parlamentarny zespół ds. oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej, którego przewodniczącym został poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. Zgodnie z opinią Biura Analiz Sejmowych - o którą wnioskował Mularczyk - zasadne jest twierdzenie, że Rzeczypospolitej Polskiej przysługują wobec Republiki Federalnej Niemiec roszczenia odszkodowawcze, a twierdzenie, że roszczenia te wygasły lub uległy przedawnieniu jest nieuzasadnione. Z opinii zespołu naukowców Bundestagu wynika zaś, że polskie roszczenia są bezzasadne.