komentował wcześniejsze starcie na sali obrad o debatę na temat drożyzny. - PiS nie ma moralnego prawa wnioskować o debatę o cenach, bo wielkie podwyżki rozpoczęły się za ich rządów - gorączkowo przekonywał Napieralski. nie miał jednak ochoty przysłuchiwać się takiemu atakowi. Gdy rzecznik SLD Tomasz Kalita poprosił dziennikarzy o pytania, Cymański podszedł do mikrofonu i ofuknął SLD za to, że nie poparł wniosku PiS, by debata odbyła się dzisiaj. - SLD pięknie mówi tylko na konferencji - powiedział poseł PiS. Przerwał mu Kalita, który przypomniał: - Panie pośle, to nie jest pana czas. To nie zbiło jednak Cymańskiego z tropu. - Proszę nie przerywać. Kulturę w tej chwili ćwiczymy już, a nie interesy polityczne - odparł z przekonaniem. Całe zajście w dość ostrych słowach komentował Grzegorz Napieralski. - Ja rozumiem emocje w PiS, że zazdrościcie nam tego, że jesteśmy bardzo konsekwentni w działaniu, że realizujemy własny program wyborczy i że jesteśmy w tym autentyczni a wy - cyniczni - oburzał się szef SLD. Na słowach się nie skończyło. Kalita poinformował, że do marszałka Komorowskiego wpłynie wniosek o dyscyplinarne ukaranie Cymańskiego. "Poseł Cymański uwłaczając dobremu imieniu Sejmu oraz zapominając o fundamentalnej zasadzie, która powinna przyświecać parlamentarzyście, tzn. o regule szanowania godności innych osób, zakłócił w sposób haniebny w obecności dziennikarzy przebieg konferencji prasowej zorganizowanej przez klub poselski Lewica" - głosi dokument pt. "Skarga na zachowanie posła Tadeusza Cymańskiego".